Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#parabola

W sztabie
zejfi • 2013-07-16, 0:02
Wyobraź sobie następującą sytuację:

Trwa wojna. Zbliża się armia wroga. Przebywasz w sztabie z oficerami. Trwa burza mózgów jak przygotować się do bitwy.

Pada pierwsza propozycja: przygotować zapasy żywności. Po długiej dyskusji, dowództwo decyduje się na zwiększenie ilości sucharów i grochówki.

Wieści z frontu: wróg 500 km od nas.

Pada kolejna propozycja: wybór częstotliwości radiowych do wysyłania komunikatów. Po długiej dyskusji dowództwo decyduje się na częstotliwość 1500 100 900.

Wieści z frontu: wróg 400 km od nas.

Jeden z oficerów wnosi sprzeciw. Żąda ustąpienia głównego dowódcy. Po długiej dyskusji, oficerowie podejmują decyzję, że obecny dowódca zostaje.

Wieści z frontu: wróg 300 km od nas

Kolejna propozycja: wybrać bandaże do lazaretu. Po długiej dyskusji, dowództwo decyduje się zostać przy starych, ku niezadowoleniu kilku oficerów.

Wieści z frontu: wróg 200 km od nas

Następna propozycja: wybór amunicji. Po długiej dyskusji, dowództwo decyduje się na pociski produkcji niemieckiej.

Wieści z frontu: wróg 100 km od nas. Lada moment zacznie się bitwa.

Rozkaz głównodowodzącego: Uzbroić się i przygotować do walki!

Niestety, okazuje się, że część żołnierzy zdezerterowała, a broni jest za mało.

Wieści z frontu: Hannibal ad portas!*

...

Ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której dowódcy przed bitwą marnują czas na bzdury zamiast dozbrajać żołnierzy, planować taktykę itd, itp, prawda? A gdyby tak zastąpić wroga kryzysem, sztab - parlamentem, oficerów - politykami, zapasy żywności, częstotliwość radiową, bandaże i amunicję - aborcją, in vitro, związkami partnerskimi i ubojem rytualnym? Brzmi znajomo, prawda?
______________________________________________________
* Hannibal (w znaczeniu:wróg) u bram!
Dowcip dla człowieka renesansu
Konto usunięte • 2013-06-23, 14:12
Taki kawał z serii: niezbyt śmieszny, ale i tak mam radochę, bo załapałem.

Jezus naucza swoich uczniów:
- I pamiętajcie, bracia: życie wieczne jest jak funkcja f(x)=x^2+5x+4.
Apostołowie spoglądają na siebie zaskoczeni.
- O co mu chodzi? - pyta święty Łukasz. Na to Piotr:
- Nie wiem, ale to chyba była jakaś parabola.