Szkoda strzępić ryja. Maseczka nie chroni jakoś specjalnie przed zakażeniem, jednak dość skutecznie hamuje przed zakażeniem, kiedy jest noszona przez zakażonego- taki menel nie rozsiewa zarazy. Takie tępe umysły de facto twierdzą, że wirusa nigdy nie było, a na Świecie nikt z powodu co-vida nie zachorował-nikt nie umarł. PS. typ kasuje niemmal natychmiast nieprzychylne komentarze, które przeciwstawiają się jego poglądom. Żałosny śmieć.
W Koninie około godz. 10 funkcjonariusz śmiertelnie postrzelił 21-letniego mężczyznę - poinformował Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji. Policjanci chcieli na jednym z osiedli wylegitymować trzech młodych mężczyzn. Jeden zaczął uciekać. "Doszło do sytuacji, w której policjant zmuszony był użyć broni. Mężczyzna został postrzelony. Mimo reanimacji zmarł" - wyjaśnił mł. insp. Borowiak.
Policja poinformowała w komunikacie, że podczas interwencji i legitymowania trzech mężczyzn doszło do sytuacji, w której "policjant musiał użyć broni". Do interwencji doszło na ul. Wyszyńskiego. Funkcjonariusze podeszli do 21-latka i dwóch 15-latków. - To mieszkaniec Konina - powiedział podkomisarz Marcin Jankowski, rzecznik komendanta miejskiego policji w Koninie.
"Tuż przed 10:00 na ul Wyszyńskiego policjanci chcieli wylegitymować trójkę młodych mężczyzn. Jeden z nich zaczął uciekać w związku z czym jeden z policjantów rozpoczął pościg. Mężczyzna pomimo okrzyków »stój policja« nie reagował i uciekał dalej" - podał w komunikacie podkomisarz Marcin Jankowski.
"Doszło niestety do sytuacji że policjant musiał użyć broni. Mężczyzna pomimo reanimacji prowadzonej przez dwóch policjantów niestety zmarł. Trwają oględziny miejsca zdarzenia. Przy mężczyźnie policjanci znaleźli nożyczki i woreczek foliowy z białym proszkiem. Czekamy na przyjazd prokuratora. Na chwilę obecną to wszystkie informacje jakie możemy podać" - czytamy w oświadczeniu Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Szesnastoletnia Dżesika, najmłodsza matka w Polsce, walczy ze swoją matką Katarzyną (36 l.) o pieniądze z programu 500 plus. Chce sama dysponować pieniędzmi, które przysługują jej i dwójce jej dzieci. Na razie górą jest babcia, prawna opiekunka całej gromadki. Tymczasem rodzinna wojna absorbuje już policję, prokuraturę i sąd rodzinny.