Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#pielgrzymki

W Tajlandii, na wyspie Samui w buddyjskim klasztorze Wat Kunaram można zobaczyć szklaną skrzynię z zachowanym ciałem mnicha. Phra Khru Samalhakittikhuna zmarł w wieku 79 lat, w 1973 roku, siedząc i medytując. W takiej pozycji pozostaje do dzisiaj, ubrany w pomarańczową suknię i... przeciwsłoneczne okulary. Założono mu je niedawno, gdy jedno oko wyciekło. Ciało mnicha jest dobrze zachowane, chociaż nikt nie wykonywał przy nim żadnych zabiegów. Wygląda jak niewysuszona mumia. Co ciekawne, Phra Khru Samalhakittikhuna zgodnie z tradycją miał być po śmierci poddany kremacji, ale jego ciało nie chciało się zapalić, co uznano za szczególny znak. Podobno mnichowi nadal rosną paznokcie oraz włosy, które są strzyżone raz na jakiś czas. Niektórzy sądzą, że lama wcale nie umarł, tylko osiągnął stan nirwany.











Oglądałem kiedyś w tv program o tym typie. Ponoć przed śmiercią kiedy by odwodniony i słaby wypił duszkiem szklankę bardzo stężonej solanki która go jednocześnie dobiła i zakonserwowała jak boczek przed wędzenie, a może po prostu naprawdę jest święty