
#piwnica


powinniśmy widywać się z innymi ludźmi.
Nic z tego. Wiem, że ucieknie gdy tylko wypuszczę ją z piwnicy.


Trawę, niebo, słońce, drzewa…

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
...gdzie są klucze do piwnicy???


Nie wiadomo dokładnie, o której godzinie złodziejom udało się wejść do środka. Do wnętrza zakładu jubilerskiego weszli przekopując się przez sufit w piwnicy znajdującej się pod salonem.
Otwór w podłodze był na tyle duży, ze mógł się do niego zmieścić człowiek o średniej budowie ciała. Na razie nie oszacowano jeszcze kwoty, na jaką okradziony został salon.
Właściciela zaalarmował alarm o 7 rano w sobotę. Prawdopodobnie uruchomiony został podczas ucieczki włamywaczy.
Policja szuka sprawców.
Wybaczcie, pierwszy post to i filmiku wstawić nie umiem. Debil ja.
Źródło: mmszczecin.pl/488830/2014/8/11/wlamanie-do-salonu-jubilerskiego-w-szcz...

Film przedstawia historię Leny i Katii, które przez prawie cztery lata były przetrzymywane w piwnicy, poddawane psychicznym i fizycznym torturom. Tragedia, do której doszło w 2000 r., rozegrała się w Riazaniu. Czynu dokonał 53-letni robotnik Wiktor Mochow, który zwabił do samochodu 14-letnią Katię i 17-letnią Lenę, a następnie odurzył je środkiem nasennym. Ofiary uwięził w piwnicy. Lena w niewoli urodziła dwóch synów. Dziewczęta zdołały przekazać informacje, gdzie są więzione. Odzyskały wolność 4 maja 2004 r.

Trzymam ją w beczce w piwnicy.

- Pajda chleba.
- Jaka dziewczyna poleci na pajdę chleba?
- Każda po 10 dniach na głodniaka w mojej piwnicy.
Zaczerpnięte z JM


Niemcami wstrząsnęła zbrodnia z pogranicza kanibalizmu. Komisarz policji z Drezna zabił i poćwiartował 59-letniego mężczyznę, na jego własne, wyraźne życzenia. Ofiara to przedsiębiorca, z pochodzenia Polak.
Niemieckie media przynoszą coraz to nowe szczegóły zbrodni, jaka miała miejsce 4 listopada br. w Gimmlitztal w Rudawach (Ost-Erzgebirge), niedaleko czeskiej granicy. 55-letni Detlef G., pracujący jako grafolog w dreźnieńskiej policji zabił i poćwiartował mężczyznę, na jego własne, wyraźne życzenie.
W piwnicy swego domku letniskowego, który był także pensjonatem dla gości, zabił ofiarę dźgnięciem noża w szyję, po czym przez prawie pięć godzin ćwiartował zwłoki. Zakopał je potem w ogródku swego domu na głębokości 80 cm i utwardził w tych miejscach ziemię. Saksońska policja wciąż jeszcze bada miejsce zbrodni i ogródek, gdzie już w czterech miejscach odkryto szczątki ciała.
Podejrzewa się tło seksualne
Sprawca zbrodni Detlef G. został aresztowany za zabójstwo powodowane zaspokojeniem popędu seksualnego. Przyznał się do czynu i wskazał policji miejsce, gdzie dokonał zbrodni i zakopał zwłoki. Prywatnie żył on w partnerskim związku z innym mężczyzną.
Sprawca i ofiara zbrodni poznali się na czacie internetowym, gdzie kontaktowali się ludzie o perwersyjnych, kanibalistycznych fantazjach. Prowadzili korespondencję SMS-ową i mailową. W ostatnim SMS-ie ofiara, Wojciech S. wyrażał jednoznacznie pragnienie, by zostać zabitym.

Spokojny, zrównoważony człowiek
59-letni Wojciech S. z Hanoweru prowadził firmę pośrednictwa pracy dla kierowców tirów, angażował się politycznie na szczeblu komunalnym. Kandydował nawet w wyborach regionalnych w 2011 roku z ramienia partii CDU. Od lat żył w separacji od rodziny; miał żonę i 14-letnią córkę.
Jego przyjaciel i partner biznesowy w wywiadzie dla telewizji RTL opisuje go jako spokojnego, zrównoważonego mężczyznę. Dopiero po zbrodni dowiedział się o ciemnej stronie osobowości swojego przyjaciela.
zaj🤬e z gazeta . pl
Tak, wiem.





*Reszta w komentarzu.
