
#pomidorowa


<dagmara> mam spartolone geny
<dagmara> badaj motyw
<dagmara> wczoraj brejdak wrócił zawiany jak stodoła w zimie
<dagmara> ja w kuchni, bo robiłam sobie herbatę. ten wbija, rozgląda się dziesięć razy, w końcu patrzy na mnie i "co jest jeść?"
<dagmara> mówię, że pomidorowa
<dagmara> a ten, że on by coś słodkiego zjadł
<dagmara> no to bierze ugotowany makaron, nakłada na talerz, otwiera lodówkę i znowu się lampi. w końcu: "o, dżemik!"
<dagmara> nawalił pól słoiczka na ten makaron, wymieszał, je i mówi "mm, dobry. jagodowy"
<dagmara> ja patrzę, a to ku*wa ćwikła -_-
kradzione dziady!
<dagmara> badaj motyw
<dagmara> wczoraj brejdak wrócił zawiany jak stodoła w zimie
<dagmara> ja w kuchni, bo robiłam sobie herbatę. ten wbija, rozgląda się dziesięć razy, w końcu patrzy na mnie i "co jest jeść?"
<dagmara> mówię, że pomidorowa
<dagmara> a ten, że on by coś słodkiego zjadł
<dagmara> no to bierze ugotowany makaron, nakłada na talerz, otwiera lodówkę i znowu się lampi. w końcu: "o, dżemik!"
<dagmara> nawalił pól słoiczka na ten makaron, wymieszał, je i mówi "mm, dobry. jagodowy"
<dagmara> ja patrzę, a to ku*wa ćwikła -_-
kradzione dziady!

Dwóch patologów przeprowadza sekcję zwłok. Doszli do sprawdzenia treści pokarmowej, rozcinają żołądek:
- O, patrz! Pomidorową jadł! Czekaj, zaraz łyżki przyniosę.
- Dobra.
Gdy pierwszy poszedł po łyżki drugi od razu rzucił się na zupę i całą wypił. Wraca pierwszy:
- Ej! Mieliśmy się podzielić!
- Czekaj... Niedobrze mi....
Drugi zwymiotował, pierwszy patrzy się z radością:
- Ooo, podgrzana!
- O, patrz! Pomidorową jadł! Czekaj, zaraz łyżki przyniosę.
- Dobra.
Gdy pierwszy poszedł po łyżki drugi od razu rzucił się na zupę i całą wypił. Wraca pierwszy:
- Ej! Mieliśmy się podzielić!
- Czekaj... Niedobrze mi....
Drugi zwymiotował, pierwszy patrzy się z radością:
- Ooo, podgrzana!


"Zobacz mamo, potrafię jeść bez używania rączek".
