słabe jakieś to piwo
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 12:44
#portfel
A wy w czym nosicie swoje oszczędności?
Przyłapany i wielce zdziwiony
Dobrze kombinował ale taktyka c🤬jowa.Mógł brać przykład z cyganów
Dobrze kombinował ale taktyka c🤬jowa.Mógł brać przykład z cyganów
A mówią, że w Afryce bieda...
Hiperinflacja w Zimbabwe zaczęła się wkrótce po 2000 r., gdy skonfiskowano gospodarstwa rolne białych i odmówiono spłaty długu wobec MFW. Potrwała do 2009 r. W listopadzie 2008 r. szacowano, że roczna stopa inflacji Zimbabwe oscyluje wokół 89,7 tryliardów proc. Do grudnia 2008 r. urosła do 6,5 nowemdecyliardów (6.5 x 10108) proc., lub inaczej 65 mln gugoli proc.
W kwietniu 2009 r. zaprzestano druku dolara zimbabweńskiego i dopuszczono do obiegu dolara południowoafrykańskiego i amerykańskiego. To oddaliło problem, ale dotąd nie przywrócono lokalnej waluty.
Ciekawostka:
Hiperinflacja w Zimbabwe zaczęła się wkrótce po 2000 r., gdy skonfiskowano gospodarstwa rolne białych i odmówiono spłaty długu wobec MFW. Potrwała do 2009 r. W listopadzie 2008 r. szacowano, że roczna stopa inflacji Zimbabwe oscyluje wokół 89,7 tryliardów proc. Do grudnia 2008 r. urosła do 6,5 nowemdecyliardów (6.5 x 10108) proc., lub inaczej 65 mln gugoli proc.
W kwietniu 2009 r. zaprzestano druku dolara zimbabweńskiego i dopuszczono do obiegu dolara południowoafrykańskiego i amerykańskiego. To oddaliło problem, ale dotąd nie przywrócono lokalnej waluty.
Ciekawostka:
A Wy jakbyście to rozegrali?
Widziałem jak czarnemu kolesiowi wypadł portfel na ulicy. Podniosłem go, zobaczyłem dokumenty:
- Panie Jones - krzyknąłem.
- Nie jestem Pan Jones - odpowiedział.
- Panie Jones - krzyknąłem.
- Nie jestem Pan Jones - odpowiedział.
Uważnie się rozglądaj po akcji.
Zawsze noszę zdjęcia żony i dzieci w portfelu.
Żeby pamiętać kto mi zabiera wszystkie pieniądze.
Żeby pamiętać kto mi zabiera wszystkie pieniądze.
Spoiler: czarny potrafi grać w kosza i opie*dolić portfel
Historia prawdziwa, opowiada przygodę mojego kumpla sprzed trzech miesięcy.
Zacznę od tego, że mój kumpel, nazwijmy go Andrzej, wygląda z twarzy jak typowy dres. Dosyć napakowany, łysy łeb i wk🤬iona twarz jakby każdemu chciał wp🤬lić, choć to tylko pozory związane z wyglądem bo tak naprawdę chłopak jest spokojnym i wesołym człowiekiem. Tego dnia nawet ubrany był w miarę normalnie, tzn. spodnie jeansowe, bluza z kapturem, adidasy etc.
No ale do rzeczy - wracając z uczelni Andrzej szedł na metro i idąc przez stację poczuł, że ktoś mu wyciąga portfel z tylnej kieszeni spodni. Niewiele myśląc złapał kolesia za rękę, szarpnął po czym niewiele myśląc wyj🤬 solidną bombę na ryj. Facet przewrócił się, a wtedy to na Andrzeja rzucił się... policjant, który akurat przechodził obok!
Oczywiście zaraz niedoszły kieszonkowiec zwiał, a Andrzej na ziemi w "objęciach" policjantów szarpiąc się i drąc japę, że przecież ten koleś chciał mu zabrać portfel. Na nic jednak tłumaczenia, jeden policjant leżąc na nim trzymał mu ręce, a drugi przyjął bohaterską pozę zapinając go w kajdanki i cieszył się złapaniem kolejnego "rozbójnika".
Zakutego w kajdanki wyprowadzili go na zewnątrz i czekali na wsparcie. Oczywiście zaraz musiała przyjechać suka z pełną dyskoteką, no bo przecież jadą po bandytę...
Ale to dopiero ci, którzy przyjechali samochodem wpadli na pomysł "a może koleś mówi prawdę i rzeczywiście chcieli go okraść" i postanowili pójść przejrzeć nagrania z monitoringu. Andrzeja oczywiście odwieźli na komendę. Godzinę zajęło im przeglądanie monitoringu kiedy w końcu stwierdzili, że rzeczywiście widać na jednej z kamer jak koleś wyciągnął rękę i złapał za portfel Andrzeja. Wtedy dopiero ich oświeciło i postanowili zdjąć kajdanki Andrzejowi i wysłuchać co ma do powiedzenia. Jak się zaraz okazało podczas tej szamotaniny pękł i rozlał się wyświetlacz w telefonie Andrzeja i co najciekawsze - policjanci mieli to głęboko w dupie. Kiedy nasz bohater powiedział, że zażąda odszkodowania od policji za zniszczenie mienia to tylko jeden z policjantów uśmiechnął się szyderczo i pokiwał głową. Oczywiście spisali jakiś protokół, po czym powiedzieli że może sobie iść. Tyle. Nawet dupy nie ruszyli aby odwieść ten kilometr na stację z której go zabrali, żaden nie wydusił z siebie nawet p🤬lonego "przepraszam".
Tu historia mogłaby się skończyć, ale wk🤬iony Andrzej stwierdził, że im nie daruje i postanowił sądownie pociągnąć sprawę żądając odszkodowania za telefon (w końcu wymiana wyświetlacza w Galaxy Note 3 to kilka ładnych stów) oraz dodatkowego zadośćuczynienia za to, że publicznie zakuli go w kajdanki jak jakiegoś zbrodniarza. I teraz gwóźdź programu - sąd odrzucił wniosek twierdząc, że policjanci wykonywali prawidłowo swoje obowiązki! Na podstawie zeznań policjanta, który twierdził, że widział tylko Andrzeja bijącego jakiegoś mężczyznę i uznał go jako zagrożenie po czym go obezwładnił. Okazało się, że nawet sąd miał w dupie to, że to Andrzej został napadnięty przez złodzieja przed którym się bronił.
Chciałem na koniec walnąć jakąś mądrą puentę w stylu - czego nie robić aby nie zostać potraktowanym tak samo jak Andrzej, ale k🤬a nie wiem jak to skomentować...
Zacznę od tego, że mój kumpel, nazwijmy go Andrzej, wygląda z twarzy jak typowy dres. Dosyć napakowany, łysy łeb i wk🤬iona twarz jakby każdemu chciał wp🤬lić, choć to tylko pozory związane z wyglądem bo tak naprawdę chłopak jest spokojnym i wesołym człowiekiem. Tego dnia nawet ubrany był w miarę normalnie, tzn. spodnie jeansowe, bluza z kapturem, adidasy etc.
No ale do rzeczy - wracając z uczelni Andrzej szedł na metro i idąc przez stację poczuł, że ktoś mu wyciąga portfel z tylnej kieszeni spodni. Niewiele myśląc złapał kolesia za rękę, szarpnął po czym niewiele myśląc wyj🤬 solidną bombę na ryj. Facet przewrócił się, a wtedy to na Andrzeja rzucił się... policjant, który akurat przechodził obok!
Oczywiście zaraz niedoszły kieszonkowiec zwiał, a Andrzej na ziemi w "objęciach" policjantów szarpiąc się i drąc japę, że przecież ten koleś chciał mu zabrać portfel. Na nic jednak tłumaczenia, jeden policjant leżąc na nim trzymał mu ręce, a drugi przyjął bohaterską pozę zapinając go w kajdanki i cieszył się złapaniem kolejnego "rozbójnika".
Zakutego w kajdanki wyprowadzili go na zewnątrz i czekali na wsparcie. Oczywiście zaraz musiała przyjechać suka z pełną dyskoteką, no bo przecież jadą po bandytę...
Ale to dopiero ci, którzy przyjechali samochodem wpadli na pomysł "a może koleś mówi prawdę i rzeczywiście chcieli go okraść" i postanowili pójść przejrzeć nagrania z monitoringu. Andrzeja oczywiście odwieźli na komendę. Godzinę zajęło im przeglądanie monitoringu kiedy w końcu stwierdzili, że rzeczywiście widać na jednej z kamer jak koleś wyciągnął rękę i złapał za portfel Andrzeja. Wtedy dopiero ich oświeciło i postanowili zdjąć kajdanki Andrzejowi i wysłuchać co ma do powiedzenia. Jak się zaraz okazało podczas tej szamotaniny pękł i rozlał się wyświetlacz w telefonie Andrzeja i co najciekawsze - policjanci mieli to głęboko w dupie. Kiedy nasz bohater powiedział, że zażąda odszkodowania od policji za zniszczenie mienia to tylko jeden z policjantów uśmiechnął się szyderczo i pokiwał głową. Oczywiście spisali jakiś protokół, po czym powiedzieli że może sobie iść. Tyle. Nawet dupy nie ruszyli aby odwieść ten kilometr na stację z której go zabrali, żaden nie wydusił z siebie nawet p🤬lonego "przepraszam".
Tu historia mogłaby się skończyć, ale wk🤬iony Andrzej stwierdził, że im nie daruje i postanowił sądownie pociągnąć sprawę żądając odszkodowania za telefon (w końcu wymiana wyświetlacza w Galaxy Note 3 to kilka ładnych stów) oraz dodatkowego zadośćuczynienia za to, że publicznie zakuli go w kajdanki jak jakiegoś zbrodniarza. I teraz gwóźdź programu - sąd odrzucił wniosek twierdząc, że policjanci wykonywali prawidłowo swoje obowiązki! Na podstawie zeznań policjanta, który twierdził, że widział tylko Andrzeja bijącego jakiegoś mężczyznę i uznał go jako zagrożenie po czym go obezwładnił. Okazało się, że nawet sąd miał w dupie to, że to Andrzej został napadnięty przez złodzieja przed którym się bronił.
Chciałem na koniec walnąć jakąś mądrą puentę w stylu - czego nie robić aby nie zostać potraktowanym tak samo jak Andrzej, ale k🤬a nie wiem jak to skomentować...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie