Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#programowanie

Boty w wirtualnym społeczeństwie zaczęły urządzać czystki etniczne i toczyć bratobójcze wojny. Ich zachowanie przypomina historię ludzkości.

Naukowcy z Carnegie Mellon stworzyli symulację opartą na „dylemacie więźnia”, od lat znanym modelu teorii gier. Wirtualne boty żyły w wyimaginowanym społeczeństwie i komunikowały się ze sobą. Mogły albo ze sobą współpracować, albo oszukiwać. Współpraca dawała korzyść obu stronom, jednak jeśli któremuś agentowi udało się oszukać oponenta – zyskiwał zdecydowanie więcej. Najbardziej skuteczne jednostki kopiowano i przechodziły do kolejnej tury. Wprowadzono też niewielką możliwość pomyłki.


Cytat:

Boty otrzymywały nagrodę jeśli współpracowały oraz jeśli udawało im się oszukać przeciwnika (fot. Nicky Case)



Model ma zastosowanie w codziennym życiu. Podobnie zachowują się ludzie, kiedy stają przed dylematem, czy chcą przystąpić do strajku, wziąć udział w zmowie cenowej, albo zaangażować się w pracę nad różnymi projektami. Wirtualne maszyny stawały przed podobnymi dylematami.

Badacze spodziewali się zaobserwować najlepszą strategię: wet za wet. Polega ona na kopiowaniu zachowań przeciwnika. Jeśli ktoś traktuje Cię dobrze – odwdzięcz się. Jeśli ktoś Cię oszuka – oszukaj i jego. Ten sposób zachowania faktycznie dominował w wirtualnej społeczności botów. Jednak po kilkuset generacjach, ku zaskoczeniu naukowców, maszyny przestawały współpracować i zaczynały toczyć między sobą cykliczne wojny .


Cytat:

Po kilkuset turach pojawiał się zaznaczony na zielono czas pokoju, a zaraz potem wyniszczające wojny –
żółty kolor (fot. Simon Dedeo)



Okazało się, że Sztuczna Inteligencja rozpoznawała swoje własne idealne kopie, traktując każde odstępstwo jako przyczynek do ataku. W ten sposób SI wynalazła „botobójstwo” i wyniszczającą wojnę, w której ginęły również te maszyny, które stosowały najbardziej optymalną strategię „wet za wet”. Po tym okresie pozostawało kilka maszyn, które zaczynały ze sobą współpracować przez kolejne kilkaset pokoleń, aż w końcu losowe błędy osiągały poziom krytyczny co znowu doprowadzało do wszczęcia bratobójczych walk.


Cytat:

Boty wypracowywały różne strategie, z których najbardziej efektywna była „wet za wet” (fot. Nicky Case)



Strategia stosowana przez Sztuczną Inteligencję przypomina zachowanie ludzi znane chociażby ze „Starego Testamentu”:
Cytat:


Następnie Gileadczycy odcięli Efraimitom drogę do brodów Jordanu, a gdy zbiegowie z Efraima mówili: „Pozwól mi przejść”, Gileadczycy zadawali pytanie: „Czy jesteś Efraimitą?” – A kiedy odpowiadał: „Nie”, wówczas nakazywali mu: „Wymówże więc Szibbolet”. Jeśli rzekł: „Sibbolet” – a inaczej nie mógł wymówić – chwytali go i zabijali u brodu Jordanu. Tak zginęło przy tej sposobności czterdzieści dwa tysiące Efraimitów.
(„Księga Sędziów”; „Biblia Tysiąclecia”):



W wielu konfliktach zbrojnych to zachowanie wielokrotnie się powtarzało. Podczas wojny domowej w Finlandii w 1918 roku, Finowie rozpoznawali rosyjskich szpiegów przez to, że nie potrafili wymówić słowa „yksi”, co oznaczało „jeden”. Ten sposób rozpoznawania wrogów wypracowała sobie również Sztuczna Inteligencja w wirtualnym świecie, czego efekty nie prowadzą do pozytywnych wniosków.

Źródło: chip.pl/2017/09/si-wynalazla-ludobojstwo-wojne/
Humor informatyczny
grey_warden • 2015-01-31, 1:09
Kilka zebranych informatycznych sucharków, niektóre sam wymyśliłem chociaż możliwe, że ktoś wpadł na coś podobnego.

-Puk puk.
-Kto tam?
-(po dłuższej chwili) Java.

-Puk puk.
-Kto tam?
-C++

-Pu...
-Assembler.

Co ma wspólnego wigwam i Linux?
No windows, no gates, Apache inside.

Pewna branża IT opracowała dyski twarde o nieskończonej pojemności. Trafią na rynek po zakończeniu formatowania.

Programiści C używali hashtagów zanim stało się to modne.

Gdyby cieśle stawiali domy tak, jak programiści tworzą programy, to wystarczyłby jeden dzięcioł, by upadła cywilizacja.

Korzystanie z Linuxa jest jak golenie się brzytwą. Korzystanie z Windowsa jest jak golenie się maszynką Gilette. Korzystanie z Maca jest jak golenie się kulą do kręgli.

Z pamiętnika informatyka:
"Wróciłem po robocie do domu. Wchodzę do sypialni, a tam moja żona z gachem! Tylko oczy jakieś takie chytre... biegnę do komputera. O k🤬a, zmienili hasło!"

Robienie jajecznicy w językach programowania:
-C/C++: weź jajko, rozbij, wrzuć na rozgrzaną patelnię, gotowe.
-Java: weź jajko, rozbij, wrzuć na patelnię, do garnka, szklanki lub do kieliszka, gotowe.
-Assembler: przygotuj kurę, od której weźmiesz jajko...

Twierdzenie, że Java jest dobra, bo działa na każdej platformie ma taki sam sens jak twierdzenie, że seks analny jest dobry, bo działa w przypadku obu płci.

Co robi administrator sieci, gdy nie jest pewien, czy dobrze obramował zdjęcie?
Wysyła ramkę kontrolną.

Najkorzystniejsza sytuacja? Żona myśli, że jesteś z kochanką, kochanka myśli, że jesteś z żoną, a ty spokojnie możesz sobie posiedzieć przy kompie.

Co robi informatyk, gdy jest ładna pogoda? Zasłania okno.

Uniwersalne polecenie naprawiające wszystko w Windowsie?
format c:

Co mówi informatyk, gdy dostanie na urodziny kość RAM?
Dziękuję za pamięć.

Jak zająć programistę?
Przeczytaj zdanie poniżej.
Przeczytaj zdanie powyżej.

Dlaczego informatyk jest rewolucjonistą?
Bo potrafi bez problemu zmienić system.

Na bal karnawałowy przyszedł informatyk z maską 255.255.255.0
Gdyby języki programowania były armiami...
H................a • 2012-09-11, 11:53
Basic
Rozkazy są proste i numerowane, tak żeby żołnierze się nie w nich pogubili. Niestety żołnierze do najinteligentniejszych nie należą i poza przemieszczaniem się tu czy tam i strzelaniem do wszystkiego co widzą nie da się ich do niczego zmusić.

Assembler
Żołnierze dostają zamiast broni części i narzędzia do plecaków. Jeśli mają trochę czasu przed bitwą, mogą zbudować z nich czołg albo F16, lecz często się mylą i ich F16 bucha w powietrzu, albo lata do góry nogami i strzela bitą śmietaną.

Forth
Sprzęt dla wojska jest dostarczany w dużym stosie, z którego żołnierze mogą wyciągnąć tylko to co znajduje się na samej górze. Jest to pewnym problemem, gdyż żeby zrobić posiłek muszą najpierw zdjąć ze stosu czołg, dwie ciężarówki i paczkę prezerwatyw. Z drugiej strony jeśli położą na czubku stosu amunicje mogą ją duplikować i zdejmować w nieskończoność.

C
Armia, w której każdy żołnierz "wie lepiej" i robi wszystko po swojemu. Może być całkiem skuteczna, jeśli żołnierze dogadają się przed bitwą, w przeciwnym wypadku częściej będą strzelać do siebie nawzajem niż do przeciwnika.

C++
To samo co C, tylko ma bardziej rozbudowana strukturę organizacyjna i najważniejsze jest salutowanie przełożonym. Dodatkowo żołnierze na własną rękę przerabiają lub dorabiają uzbrojenie i próbują przekonać do tych wynalazków towarzyszy broni. Rzadko któremukolwiek się udaje. Po za tym "wynalazczość" potrafi znacznie przedłużyć kampanię.

Ada
Dobrze zorganizowana armia dysponująca nowoczesnym sprzętem. Niestety w chwili otrzymania niespójnych rozkazów odmawia działania, więc nie nadaje do walki.

Java
Armia zorganizowana według ścisłej hierarchii. Nadaje się wspaniale do defilad, ale na polu walki zanim rozkaz dojdzie do szeregowych bitwa często już się skończyła.

Perl
Nazywanie tego armią jest pewnym nadużyciem. Lepiej pasowało by tu określenie partyzantka. Świetnie nadaje się do akcji dywersyjnych, choć w regularnej bitwie nie najlepiej sobie radzi.

Visual Basic
Nadaje się tylko do gry w paint-balla, co ponoć idzie jej całkiem nieźle. W prawdziwej bitwie jako pierwsza zbiera baty.

Fortran
Dawniej potężna i sprawna armia, dziś krytykowana za przestarzały sprzęt i konserwatywne metody działania. Oprócz bitew prowadzonych w starym stylu wszędzie dostaje w dupę.

Pascal
Raczej szkoła kadetów niż wojsko. Od czasu do czasu grupki słuchaczy postanowią iść do prawdziwej bitwy, gdzie zwykle dowiadują się, że teoria i praktyka są zgodne tylko w teorii, a nie w praktyce.

Lisp
Armia, której dowództwo twierdzi, że może wygrać każdą bitwę i nawet próbuje to matematycznie udowodnić. Niestety żołnierze nie najlepiej radzą sobie z zapamiętaniem, mniejsza już o wykonanie, niezmiernie skomplikowanych rozkazów od dowództwa.

Python
Bardzo ładna armia, która nawet wygrała kilka bitew i wydaje jej się, że jest nie wiadomo jak wspaniała. Praktyka pokazuje, że raczej nadaje się na wsparcie głównych sił niż do samodzielnego działania.

Cobol
Armia, w której fala nie jest patologią, tylko obowiązkową regułą postępowania. Żołnierze, którzy ją opuszczają mają do końca życia problemy natury psychologicznej i rzadko wracają do normalnego życia.

Haskell
Żołnierze najchętniej zajmowaliby się pracą umysłową zamiast walką. Rozkaz jest wykonywany dopiero wtedy, kiedy dowódca przychodzi sprawdzić jego efekty, i tylko w takim zakresie, jaki jest konieczny, żeby kontrola wypadła pozytywnie. Żołnierze są ściśle podzieleni na specjalności i odmawiają przyjęcia rozkazu przeznaczonego dla kogoś innego albo rozkazu zawierającego błędy językowe. Do zrozumienia niektórych rozkazów potrzebne jest wyższe wykształcenie.

Prolog
Żołnierze cały czas starają się zgadnąć, jaki jest rozkaz dowódcy. Jeśli dowódca odpowiednia ich zachęci, mogą się nawet zastanowić, jaki rozkaz w danej sytuacji należałoby wydać. Niestety, czasami wychodzi im kilka rozkazów, a co gorsze popadłszy w zadumę mogą z niej już nie wyjść.

5GL
Zezowaci kamikadze spod znaku wiśniowego kwiatka, którzy poświecili swe życie... by nie uczynić najmniejszej szkody nikomu poza swoja własną armią.

Czekam na opinie fachowców