słitaśne foki po tuningu
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 12:11
#rozmowa
Rozmowa kwalifikacyjna – to, wydawałoby się, jedna z najbardziej szablonowych sytuacji. Po przywitaniu rekruter omawia charakter pracy i zadaje pytania. Kandydat odpowiada, starając się opanować stres i wypaść jak najpoprawniej. W praktyce jednak podczas tych standardowych spotkań dochodzi niekiedy do dziwnych, zabawnych, czy nawet szokujących rozmów i zachowań. Stroną, która je powoduje, są najczęściej kandydaci. Oto przykłady.
Rekruter: - Do you speak English? Kandydat: - Tak, tak. Ja mówię, ale tylko tak kontaktowo.
Kandydat: - To pana żona? (pokazuje na zdjęcie na biurku).
Rekruter (zdziwiony): - Tak.
Kandydat: - Całkiem niezła.
R.: - Czy mówi pan po angielsku?
K.: - Tak, byłem w Anglii, Norwegii i wielu innych krajach.
R.: - Pytałem, czy mówi pan po angielsku?
K.: - Ja dużo rozumiem, ale nie mówię.
R.: - Czy ma pan samochód?
K.: - Nie, ale kolega ma, więc możemy jechać razem.
K.: - Tylko 8 euro na godzinę? Na ostatnim kontrakcie miałem 25 euro netto na godzinę, plus wyżywienie, przelot i mieszkanie.
R.: - A długo pan tam pracował?
K.: - No... dwa tygodnie.
R.: - I długo pan jest już bez pracy?
K.: - No... dziewięć miesięcy...
R.: - Czy coś pan chciał jeszcze powiedzieć?
K.: - Hmmm… niniejszym proszę o przyjęcie mnie do pracy w niniejszym zakładzie pracy.
R.: - Dlaczego powinniśmy zatrudnić właśnie pana?
K.: - Bo ja wiem? Może dlatego, że jestem najlepszy?
< R.: - Dlaczego odszedł pan z poprzedniej pracy?
K.: - Szef mnie wyrzucił, bo spałem w pracy, ale po godzinach!
R.: - Dlaczego wybrał pan naszą firmę?
K.: - Pomyślałem sobie, że na początek zdobędę wstępne doświadczenie, a później będę szukał w jakichś renomowanych miejscach.
Zdarzają się też niespodziewane sytuacje, na przykład takie:
• Kandydatowi (człowiek młody, ok. 30 lat) nagle podczas rozmowy wypadła sztuczna szczęka.
• Kandydat przez całą rozmowę drapał się intensywnie po klatce piersiowej.
• Kandydatka przyszła w wydekoltowanej bluzce. Nagle rekruter zauważył, że jedna jej pierś jest całkowicie widoczna. Zaskoczony nie wiedział, jak zareagować. Przez chwilę zastanawiał się nawet, czy nie było to z jej strony umyślne. Kandydatka zorientowała się dopiero po dłuższej chwili. Przez ten czas oboje spokojnie kontynuowali rozmowę, omawiając charakter pracy i oczekiwania wobec kandydatów.
• Rekruter musiał na chwilę wyjść. Po powrocie zobaczył, że kandydat grzebie w koszu na śmieci. Zapytany, co robi, kandydat spokojnie wyjaśnił, że nie może odczepić od palca gumy do żucia.
• W trakcie rozmowy rozległ się szum spuszczanej wody. Okazało się, że to komórka kandydata. Ten jakby nigdy nic wyjął ją i nie zwracając uwagi na rekrutera, zaczął rozmawiać z żoną o wyprawie na zakupy.
• Kandydatka przyszła na rozmowę z małym dzieckiem. Podczas rozmowy chłopiec wziął leżącą na stole komórkę rekrutera i wsadził ją do jogurtu.
Osobną sprawą są przysyłane przez kandydatów zdjęcia. Zdarza się na przykład, że na fotografii widać:
- kandydatkę patrzącą zalotnie przez ramię, w sukni odsłaniającej całe plecy,
- kandydata rozpartego przy stole, z gołym torsem, w tle krzątająca się żona, ktoś starszy (babcia?) i meblościanka,
- kandydata na drugim planie, na pierwszym pies,
- kandydatkę mocno uszminkowaną, w ciemnych okularach, z papierosem,
- kandydatów w trakcie wykonywania prac domowych: z wężem ogrodowym, przy grillu, z grabiami,
- kandydata opartego o ogrodowego krasnala.
Co powoduje tego typu sytuacje? Niektóre stres, inne lekkomyślność, jeszcze inne – nieznajomość pewnych reguł postępowania. Nie można też wykluczyć, że istnieją ludzie skłonni do robienia sobie żartów z rekruterów czy też z firm, które ci reprezentują. Ale generalnie może to świadczyć o poważnych brakach, jakie mamy w dziedzinie umiejętności autoprezentacji. Chociaż z drugiej strony – może to i dobrze? Dzięki nim praca rekrutera choć przez chwilę robi się ciekawsza.
Źródło: wp.pl > tnij.org/m9j6
Rekruter: - Do you speak English? Kandydat: - Tak, tak. Ja mówię, ale tylko tak kontaktowo.
Kandydat: - To pana żona? (pokazuje na zdjęcie na biurku).
Rekruter (zdziwiony): - Tak.
Kandydat: - Całkiem niezła.
R.: - Czy mówi pan po angielsku?
K.: - Tak, byłem w Anglii, Norwegii i wielu innych krajach.
R.: - Pytałem, czy mówi pan po angielsku?
K.: - Ja dużo rozumiem, ale nie mówię.
R.: - Czy ma pan samochód?
K.: - Nie, ale kolega ma, więc możemy jechać razem.
K.: - Tylko 8 euro na godzinę? Na ostatnim kontrakcie miałem 25 euro netto na godzinę, plus wyżywienie, przelot i mieszkanie.
R.: - A długo pan tam pracował?
K.: - No... dwa tygodnie.
R.: - I długo pan jest już bez pracy?
K.: - No... dziewięć miesięcy...
R.: - Czy coś pan chciał jeszcze powiedzieć?
K.: - Hmmm… niniejszym proszę o przyjęcie mnie do pracy w niniejszym zakładzie pracy.
R.: - Dlaczego powinniśmy zatrudnić właśnie pana?
K.: - Bo ja wiem? Może dlatego, że jestem najlepszy?
< R.: - Dlaczego odszedł pan z poprzedniej pracy?
K.: - Szef mnie wyrzucił, bo spałem w pracy, ale po godzinach!
R.: - Dlaczego wybrał pan naszą firmę?
K.: - Pomyślałem sobie, że na początek zdobędę wstępne doświadczenie, a później będę szukał w jakichś renomowanych miejscach.
Zdarzają się też niespodziewane sytuacje, na przykład takie:
• Kandydatowi (człowiek młody, ok. 30 lat) nagle podczas rozmowy wypadła sztuczna szczęka.
• Kandydat przez całą rozmowę drapał się intensywnie po klatce piersiowej.
• Kandydatka przyszła w wydekoltowanej bluzce. Nagle rekruter zauważył, że jedna jej pierś jest całkowicie widoczna. Zaskoczony nie wiedział, jak zareagować. Przez chwilę zastanawiał się nawet, czy nie było to z jej strony umyślne. Kandydatka zorientowała się dopiero po dłuższej chwili. Przez ten czas oboje spokojnie kontynuowali rozmowę, omawiając charakter pracy i oczekiwania wobec kandydatów.
• Rekruter musiał na chwilę wyjść. Po powrocie zobaczył, że kandydat grzebie w koszu na śmieci. Zapytany, co robi, kandydat spokojnie wyjaśnił, że nie może odczepić od palca gumy do żucia.
• W trakcie rozmowy rozległ się szum spuszczanej wody. Okazało się, że to komórka kandydata. Ten jakby nigdy nic wyjął ją i nie zwracając uwagi na rekrutera, zaczął rozmawiać z żoną o wyprawie na zakupy.
• Kandydatka przyszła na rozmowę z małym dzieckiem. Podczas rozmowy chłopiec wziął leżącą na stole komórkę rekrutera i wsadził ją do jogurtu.
Osobną sprawą są przysyłane przez kandydatów zdjęcia. Zdarza się na przykład, że na fotografii widać:
- kandydatkę patrzącą zalotnie przez ramię, w sukni odsłaniającej całe plecy,
- kandydata rozpartego przy stole, z gołym torsem, w tle krzątająca się żona, ktoś starszy (babcia?) i meblościanka,
- kandydata na drugim planie, na pierwszym pies,
- kandydatkę mocno uszminkowaną, w ciemnych okularach, z papierosem,
- kandydatów w trakcie wykonywania prac domowych: z wężem ogrodowym, przy grillu, z grabiami,
- kandydata opartego o ogrodowego krasnala.
Co powoduje tego typu sytuacje? Niektóre stres, inne lekkomyślność, jeszcze inne – nieznajomość pewnych reguł postępowania. Nie można też wykluczyć, że istnieją ludzie skłonni do robienia sobie żartów z rekruterów czy też z firm, które ci reprezentują. Ale generalnie może to świadczyć o poważnych brakach, jakie mamy w dziedzinie umiejętności autoprezentacji. Chociaż z drugiej strony – może to i dobrze? Dzięki nim praca rekrutera choć przez chwilę robi się ciekawsza.
Źródło: wp.pl > tnij.org/m9j6
Mówi kumpel do kumpla:
- Moja żona to straszna fleja!
- Jak to?
- Człowiek wraca pijany do domu, chce się odlać, a tam zlew pełen garów..
- Moja żona to straszna fleja!
- Jak to?
- Człowiek wraca pijany do domu, chce się odlać, a tam zlew pełen garów..
Widać nie warto zadzierać z panem Wojciechem
Większość z nas prawdopodobnie posiada jakieś marzenia. Jak to wygląda u przypadkowych osób?
Film nieprawdopodobnie wręcz sadystyczny - boleśnie udowodnił mi (zwykłemu chamskiemu sk🤬ielowi), że też mam uczucia.
// Wrocław 2011
Rozmawiała: Joanna Lewandowska
Zdjęcia, montaż: Paweł Rożek
Muzyka: God Is An Astronaut - "Fragile"
Film nieprawdopodobnie wręcz sadystyczny - boleśnie udowodnił mi (zwykłemu chamskiemu sk🤬ielowi), że też mam uczucia.
// Wrocław 2011
Rozmawiała: Joanna Lewandowska
Zdjęcia, montaż: Paweł Rożek
Muzyka: God Is An Astronaut - "Fragile"
W nawiazaniu do aury pogodowej w calej Polsce: nagranie typa o 5:18 na poczte glosowa.
Rozmawia dwóch kumpli:
- Stary, problem jest... czeka mnie dwa tygodnie walenia konia, laska wyjeżdża...
- E, nie przejmuj się, jest i dobra strona.
- Jaka?
- No... możesz ją namówić, żeby przed wyjazdem spełniła jakieś twoje seksualne marzenie.
- Też o tym pomyślałem...
- Ale?
- Ale jeszcze chce być żywa.
- Stary, problem jest... czeka mnie dwa tygodnie walenia konia, laska wyjeżdża...
- E, nie przejmuj się, jest i dobra strona.
- Jaka?
- No... możesz ją namówić, żeby przed wyjazdem spełniła jakieś twoje seksualne marzenie.
- Też o tym pomyślałem...
- Ale?
- Ale jeszcze chce być żywa.
U psychiatry:
- Kiedy zauważył Pan, że jest Bogiem?
- Podczas modlitwy nagle zrozumiałem, że rozmawiam sam ze sobą.
- Kiedy zauważył Pan, że jest Bogiem?
- Podczas modlitwy nagle zrozumiałem, że rozmawiam sam ze sobą.
Nie sadystyczne, ale można się pośmiać
To pogadał
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie