Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#ruscy

Ruscy narkomani
Mercury001 • 2014-12-17, 21:30
Dwóch ruskich narkomanów. Nagle jeden krzyczy:
- Sierioża! Hamuj!!! Uważaj staruszka!!!! Oj.... szkoda staruszki...
Nagle znowu rozlega się krzyk:
- Sierioża! Hamuj!!!, HAMUJ!!! Uważaj na dziadka!!! Oj... szkoda dziadka...
A po chwili znowu krzyk:
- Sierioża! Hamuj!!! Uważaj dzieci idą!!!!!!
Sierioża obraca się powoli, przewracając czubkiem buta pustą butelkę po Wódce stojącą koło ławki, i mówi:
- Wowa! Bliadź, ty prowadzisz, ty hamujesz....
UPA
Konto usunięte • 2014-08-22, 23:20
Jak się czują ukraińscy żołnierze w Ługańsku?

Kijowo.



Od kolegi, zwanego przeze mnie Kuktas.
Ruski dowcip o św. Piotrze
Myslenice • 2014-06-06, 14:33
W czasie rewolucji 1917 roku wiadomo, że represjom podlegali duchowni. Pan Bóg się zdenerwował i wezwał jednego ze swych świętych, Łukasza. I kazał mu się udać do Rosji, aby porozmawiał z bolszewikami. Długo Łukasz nie wracał, a po jakimś czasie przesyła telegram: „Siżu w Czeka. Swiatyj Łuka.” Pan Bóg się zdenerwował i wysyła kolejnego świętego, tym razem Ilję. Długo Ilja nie wraca. Po czym przysyła telegram: „Siżu i ja. Swiatyj Ilja.” W tej sytuacji Pan Bóg uznał, że nie ma żartów, trzeba wysłać kogoś najbardziej kompetentnego. Posłał Św. Piotra. Po bardzo długim czasie otrzymuje telegram: „Żyw zdorow. Komisar Pietrow.
Ostre zatrucie
Pietrrr • 2014-05-04, 17:05
Młodzi Rosjanie najprawdopodobniej zamiast wódki lub spirytusu przypadkowo napili się zwykłej wody, co spowodowało wielki szok dla ich organizmów.

Babcia opowiadała kiedyś pewną historię, która miała miejsce podczas II WŚ. Jak wiadomo ruska armia składała się głównie z chłopów ściągniętych ze wszystkich zakątków Rosji. W większości był to motłoch, tępe, niewykształcone i świata nie znające. Gdy armia czerwona się zbliżała wszystkie młode kobiety albo chowano w lesie albo starano się je ucharakteryzować na stare babunie, bo ruscy gw🤬cili wszystko co się rusza a nie jest za młode ani za stare. Ale historia akurat nie o tym. Ogólnie ruscy robili i brali wszystko co chcieli, o ile nie było w pobliżu NKWD (które w pewnym stopniu kontrolowało zapędy tego bydła). I tak pewien rusek wparował do domu mojej babci, gdzie po pewnym czasie zainteresował się kranem. Bawił się nim przez chwilę po czym zaczyna go szarpać, wyrywać ze ściany aż w końcu mu się udało. Wszyscy zdziwieni, pytają się go dlaczego to zrobił? A rusek na to: "Zabiorę do siebie, wbiję w ścianę żeby mi woda leciała".

Po tym opowiadaniu jestem przekonany, że dresy muszą być potomkami ruskich żołnierzy, którzy pewnie spłodzili kilka % ówczesnego powojennego pokolenia.