Jak w temacie
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:57
#samochody
Jak chciał być ojcem to może trochę mu pokrzyżować plany
gtspirit.com/2011/05/14/police-chase-with-stolen-bugatti-veyron-grand-sport/
W poniedziałek, 9 maja 2011 roku, niemiecka policja po pościgu zatrzymała dwóch Polaków, którzy wraz z trzecim wspólnikiem (najprawdopodobniej także Polakiem) dzień wcześniej ukradli w Szwajcarii samochody o wartości około 1,5 miliona euro. I to nie byle jakie: Bugatti Veyron Grand Sport Sang Bleu, Ferrari 599 GTB oraz BMW serii 7. Przez takie niechlubne wybryki nasz naród nie prędko pozbędzie się stereotypu o Polakach-złodziejach samochodów…
Srebrno-granatowe Bugatti i czarne BMW serii 7 na szwajcarskich tablicach zostały przyuważone na autostradzie A9 w okolicach miasta Pegnitz. Samochody jechały w stronę Berlina. Szybko okazało się, że są to te same pojazdy, które wraz z Ferrari 599 GTB zostały skradzione dzień wcześniej w szwajcarskim mieście Oberrieden. Skoordynowana akcja niemieckiej policji z użyciem helikoptera szybko doprowadziła do udaremnienia kradzieży i zatrzymania dwóch z trzech sprawców.
Nie widząc innej drogi ucieczki, 27-latek z Gdańska zatrzymał Bugatti, wysiadł z samochodu, przebiegł przez ruchliwą autostradę, przeskoczył barierki i zaczął oddalać się od autostrady. Jednak policjanci nie dali za wygraną i szybko zatrzymali Polaka.
W międzyczasie, 24-letni mieszkaniec Elbląga, który siedział za kierownicą skradzionego BMW serii 7, udał się na drogę B2. Jednak widząc masę niemieckich radiowozów, zdał sobie sprawę ze swojej sytuacji, zatrzymał się i nie stawiał oporu przy aresztowaniu.
Natomiast czarne Ferrari 599 GTB zostało odnalezione we wtorkowy poranek niedaleko stacji kolejowej w miejscowości Fürth. Kierowca tego pojazdu (najprawdopodobniej również Polak) jest nadal poszukiwany przez policję.
Złapani złodzieje zostali oczywiście zatrzymani, a samochody zostały przekazane szwajcarskim władzom, które zwrócą je prawowitemu właścicielowi – szwajcarskiemu biznesmenowi. Niestety, jak widać na pierwszym zdjęciu – przód Bugatti Grand Sport uległ uszkodzeniu podczas pościgu.
Wstyd, że w taki sposób nasi rodacy dostali się na pierwsze strony serwisów motoryzacyjnych na całym świecie. Po raz kolejny w krajach Europy Zachodniej następujący żart zyska na popularności: „Przyjedź do Polski, Twój samochód już tam jest”…
W poniedziałek, 9 maja 2011 roku, niemiecka policja po pościgu zatrzymała dwóch Polaków, którzy wraz z trzecim wspólnikiem (najprawdopodobniej także Polakiem) dzień wcześniej ukradli w Szwajcarii samochody o wartości około 1,5 miliona euro. I to nie byle jakie: Bugatti Veyron Grand Sport Sang Bleu, Ferrari 599 GTB oraz BMW serii 7. Przez takie niechlubne wybryki nasz naród nie prędko pozbędzie się stereotypu o Polakach-złodziejach samochodów…
Srebrno-granatowe Bugatti i czarne BMW serii 7 na szwajcarskich tablicach zostały przyuważone na autostradzie A9 w okolicach miasta Pegnitz. Samochody jechały w stronę Berlina. Szybko okazało się, że są to te same pojazdy, które wraz z Ferrari 599 GTB zostały skradzione dzień wcześniej w szwajcarskim mieście Oberrieden. Skoordynowana akcja niemieckiej policji z użyciem helikoptera szybko doprowadziła do udaremnienia kradzieży i zatrzymania dwóch z trzech sprawców.
Nie widząc innej drogi ucieczki, 27-latek z Gdańska zatrzymał Bugatti, wysiadł z samochodu, przebiegł przez ruchliwą autostradę, przeskoczył barierki i zaczął oddalać się od autostrady. Jednak policjanci nie dali za wygraną i szybko zatrzymali Polaka.
W międzyczasie, 24-letni mieszkaniec Elbląga, który siedział za kierownicą skradzionego BMW serii 7, udał się na drogę B2. Jednak widząc masę niemieckich radiowozów, zdał sobie sprawę ze swojej sytuacji, zatrzymał się i nie stawiał oporu przy aresztowaniu.
Natomiast czarne Ferrari 599 GTB zostało odnalezione we wtorkowy poranek niedaleko stacji kolejowej w miejscowości Fürth. Kierowca tego pojazdu (najprawdopodobniej również Polak) jest nadal poszukiwany przez policję.
Złapani złodzieje zostali oczywiście zatrzymani, a samochody zostały przekazane szwajcarskim władzom, które zwrócą je prawowitemu właścicielowi – szwajcarskiemu biznesmenowi. Niestety, jak widać na pierwszym zdjęciu – przód Bugatti Grand Sport uległ uszkodzeniu podczas pościgu.
Wstyd, że w taki sposób nasi rodacy dostali się na pierwsze strony serwisów motoryzacyjnych na całym świecie. Po raz kolejny w krajach Europy Zachodniej następujący żart zyska na popularności: „Przyjedź do Polski, Twój samochód już tam jest”…
Ładna demolka
Czeczeńska tradycja polegająca na tym , iż ci co będą jechali jak najbliżej samochodu pary młodej mają największy szacunek
Czeczeni w Holandii
W Belgii
Czeczenia
Czeczeni w Holandii
W Belgii
Czeczenia
"Swastyka, jako symbol reprezentujący szczęście, był szeroko używany przed II wojną światową. Dopiero naziści sprawili, że stał się on ikoną tabu. Przed 1939 rokiem swastykę można było zauważyć w wielu miejscach, na logo wielu firm..."
Firma Aptekarska "Swastyka". "Do cholery z Hitlerem, to jest nasz znak od 1922 roku."
W 1925 roku Coca Cola wypuściła breloczek w kształcie swastyki, na którym wygrawerowane było "Coca Cola w butelkach za 5 centów".
Firma Aptekarska "Swastyka". "Do cholery z Hitlerem, to jest nasz znak od 1922 roku."
W 1925 roku Coca Cola wypuściła breloczek w kształcie swastyki, na którym wygrawerowane było "Coca Cola w butelkach za 5 centów".
gdy nie da się lądować
poodśnieżał tylne szyby o 5 nad ranem
a któż to ich przepuścił?
Urywają po amerykąńsku
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie