
No to mu powiedziała.


Pewien starej daty ginekolog zaskakiwał mnie nieraz swoimi wypowiedziami. Czując wzniosłość powołania rzekłam mu, że pewnie dlatego wybrał tą specjalizację, by móc oglądać, jak w kobiecie rodzi się i dojrzewa nowe życie.
On na to odparł: "nie proszę pani, nie dlatego, po prostu lubię oglądać c🤬ki".
Mnie zamurowało... wiec dodał: "a każda jest inna".