Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#sprzedaż

żona na sprzedaż
Newralgiczna • 2010-07-04, 20:13
Żona wraca do domu i widzi na drzwiach kartkę. Czyta:
"Na sprzedaż - żona. Ostatnio niewiele
używana. Cena 360 zł. Informacja - na miejscu."

Małżonka robi swojemu mężowi awanturę.
-Wcale nie chodzi mi o to, że chcesz mnie sprzedać, ale dlaczego tak
tanio. Skąd wziąłeś tą cenę?
-Już Ci wyjaśniam: 80 kg mięsa po 2 zł to daje 160 zł; złota obrączka -
200 zł. Razem 360 zł. Gra?

Następnego dnia mąż wraca z pracy i widzi na drzwiach kartkę napisaną
przez zonę:
"Na sprzedaż - mąż. Ostatnio niewiele
używany. Cena 0,67 zł. Informacja - na miejscu."
Tym razem awanturę robi mąż.
-To ja cię wyceniłem na 360 zł, a ty mnie za takie grosze chcesz opchnąć?
-Już Ci wyjaśniam: dwa jajka po 0,32 zł to daje 0,64 zł;
10 cm rurki giętkiej za 0,03 zł.
Razem 0,67 zł. Gra?
Jasio - as sprzedaży bezpośredniej
Konto usunięte • 2009-08-24, 21:42
Jasio dostał pracę w sklepie wielobranżowym jako sprzedawca. Jeden z klientów usilnie żąda, aby Jasio mu sprzedał pół kapusty, podczas gdy ten dostał wyraźne polecenie aby sprzedawać tylko całe warzywa. A że klient niepomiernie mendził, Jasio w końcu poszedł do szefa na zaplecze i mówi:
- Szefie, jakiś pok🤬 chce kupić pół kapusty.
Nagle zauważa że w drzwiach zaplecza stoi ów klient i wszystko słyszy.
Jasio jednak doskonale wybrnął z sytuacji mówiąc:
- A ten miły obywatel reflektuje na drugie pół.
Szefowi zaimponowało opanowanie Jasia i po odejściu klienta mówi mu:
- Synu, to było naprawdę niezłe, chyba będzie z ciebie niezły sprzedawca. Skąd jesteś?
- Z Nowego Targu.
- A czemu stamtąd wyjechałeś?
- Bo to miasto bez przyszłości: same k🤬y i hokeiści.
Szef nieco zmieszany odpowiada:
- Hmm... moja żona pochodzi z Nowego Targu.
Na co Jasio:
- O, a na jakiej gra pozycji?

Ten sam Jasio wyrobił już sobie pozycję jako doby sprzedawca i w końcu szef postanowił nauczyć go paru sztuczek. Mówi do niego:
- A teraz synu patrz i ucz się.
Wchodzi klientka i prosi o płyn do mycia szyb, na co szef z ujmującym uśmiechem mówi:
- Proponuję także proszek do firan, umyje pani okna i upierze firany za jednym zamachem. Efekt będzie podwójny.
Klientka oczywiście kupuje oba produkty i wychodzi. Następnego klienta ma obsłużyć Jasio, wyciągając wnioski z tego co zaobserwował. Wchodzi dobrze ubrana kobieta i prosi o tampony. Na co Jasio bez zająknienia proponuje:
- Sugeruję również kupić płyn do mycia szyb. Skoro nie może pani dawać dupy, to niech pani choć okna umyje!