


Traktor o potężnej mocy 225 koni mechanicznych wraca jeszcze bardziej odpicowany i z jeszcze lepszymi sztuczkami. Nie straszne mu też wywrotki na boki – po postawieniu go na koła, pędzi dalej przed siebie.
Rickard Nilsson swój ciągnik zbudował z kolegami na potrzeby wyścigów między słupkami, którym szwedzcy farmerzy umilają sobie czas. Wtedy zajęło im to dwa tygodnie, a teraz dopracowali swój traktor. Pojazd pali gumę, kręci bączki, a swymi potężnymi oponami może przeorać pole bez konieczności używania dodatkowych sprzętów.
Volvo BM Terrier z 1956roku ma doładowany silnik z samochodu tej samej marki – modelu 740 turbo. Moc jednostki napędowej to 225 koni mechanicznych. Ciągnik może poruszać się z maksymalną prędkością zaledwie 95 km/h, ale kluczowe w nim jest przyspieszenie i moment obrotowy, bo przecież z założenia jest pojazdem do rajdowych slalomów.
Jak na rajdówkę przystało, Volvo ma wyścigowy charakter. Klatka bezpieczeństwa i czteropunktowe pasy bezpieczeństwa zapewniają kierowcy bezpieczeństwo nawet podczas wywrotki, którą zaliczył podczas nagrania Rickard. Natomiast regulowane przednie zawieszenie, i prześwit zwiększony o 18 centymetrów sprawiają, że po wyścigu, ciągnik może wrócić do swojej szarej codzienności i przemierzać leniwie pola buraczane.
Od dłuższego czasu w Andrychowie panuje problem Cyganów patrolujących miasto, którzy sieją swoim zachowaniem terror w tamtejszych okolicach. Polityczna poprawność zabrania jednak jakichkolwiek radykalnych działań ze strony miasta w celu rozwiązania poważnego problemu.
Media, które interesowały się sprawą, w konsekwencji zamiast ukazywać materiały zgodne z prawdą, rozwodziły się nad rzekomym rasizmem mieszkańców Andrychowa, którzy zwyczajnie obawiają się cygańskiego terroru. Ich obawy nie są nieuzasadnione: niecały rok temu jeden z młodocianych Cyganów napadł na nastolatka i ukradł mu rower, uprzednio go pobiwszy, a zaledwie kilka dni temu (w nocy z 6 na 7 czerwca) Cyganie skatowali w andrychowskim parku dziewczynę i dwóch chłopaków. Leżą oni teraz w szpitalu, a jeden z chłopaków ma pękniętą czaszkę i podejrzenie krwiaka na mózgu.
Codziennie Cyganie urządzają patrole w mieście w grupie 30-50 osób ze sprzętem w postaci paralizatorów, noży i kijów bejsbolowych.
W sytuacji, gdy mieszkańcy miasta oczekują radykalnych działań ze strony policji i władz miasta, te bronią mniejszości cygańskiej i w żaden sposób nie interweniują nawet w wymienionych wyżej sytuacjach. Policja twierdzi, że w parku andrychowskim nie działają kamery i umywa ręce od całej sprawy, nie ustaliła nawet sprawców tych drastycznych zajść.
Tymczasem mainstreamowe media przedstawiają sytuację zupełnie inaczej, a w roli pokrzywdzonych stawiają Cyganów, którzy są rzekomo prześladowani przez mieszkańców Andrychowa. Mieszkańcy w obawie przed atakami Cyganów już rok temu stworzyli na fejsbuku fanpage „NIE dla Romów w Andrychowie”, jednakże szybko został on usunięty przez administrację tegoż portalu, a osoby wypowiadające się tam negatywnie na temat mniejszości romskiej, były przesłuchiwane. W wyniku ostatnich zajść powstał nowy fanpage na facebooku: Andrychów po godzinie 22. Ma on na celu informowanie mieszkańców o niebezpieczeństwach płynących ze strony Cyganów, a także nagłośnienie poważnego problemu w całym kraju.
Na fanpage’u znajdują się też wypowiedzi kickboxera Gerarda Lindera, który nie zgadza się z opiniami mieszkańców Andrychowa i wyzywa ich na solówki.