Idzie Jańtoś nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka. Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona Bacy leżą nieruchomo w łóżku z otwartymi oczami, światła pozapalane, w domu cisza grobowa. Facet się trochę wystraszył, ale zaraz pomyślał, że skoro bacowie nie żyją można coś ukraść z domku. No wiec zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak.
Po chwili przypomniał sobie, że widział tez fajny telewizor i wrócił po tenże. Bacowie dalej leżeli bez reakcji. Uciekając z TV i VCR pomyślał, ze ta Bacowa to całkiem spoko babka i można
by ją jeszcze przelecieć. Wrócił więc do domku, zrobił swoje i poszedł w długą.
Po chwili Bacowa odzywa się do Bacy:
- Te, Józiek, to że łon ukrod wideło to nic, to ze ukrod telewizor to nic, ale że mnie wyobracoł, a ty nic, to już są scyty!
A Baca na to:
- Hahaha - pierso sie łodezwałaś! Gasi światło!
Idzie sobie turysta i w pewnym momencie zauważa Bacę i pyta:
- Baco, co robicie?
- A nic takiego, piore tylko kota.
- Kota? Przecież kota się nie pierze.
Na to Baca:
- A co wy tam turysto wicie, kota się pierze.
Za parę godzin turysta wraca z powrotem. Patrzy a kot leży nieżywy. I zwraca się do Bacy:
- A nie mówiłem, że kota się nie pierze?!
A Baca na to:
- Pierze się, pierze, ale sie nie wykręco.
Idze turysta z żoną górskim szlakiem,i pod halami znajdują bacę siedzącego przy ognisku. Było już późno więc dosiedli się do niego. Po jakimś czasie pijąc z nim gorącą herbatę z wkładką odzywa się turysta:
-Baco może opowiesz nam jakąś wesołą historię, co?
-A nu łopowiem. Raz nam łowiecka psepadła. Całą wioską szukali my jej, szukali az my ją znaleźli. Z tej radości wzieli my ją i wyr🤬ali.
-No baco to wesoło tam mieliście. A coś jeszcze wesołego znacie?
-A nu znamy. Raz nam pies psepadł. To my go całą wsią szukali, szukali, az my pieska znaleźli. Nu i z tej radości my go wzieli i wyr🤬ali.
-No to ciekawe, ciekawe a może tak dla odmiany opowiecie cos smutnego baco?
-A nu łopowiem. Raz i ja psepadł...
Turysta z dużego miasta przyjechał w góry na wakacje.Nocuje w chacie u bacy.W środku nocy zachciało mu się srać,...poszedł szukać kibla-nie znalazł, natknął się za to na spiżarnię pełną słoików.Myśli sobie.
Wysram się do jednego z tych słoików, wstanę rano i pójdę do gospodarzy, powiem jaka była sytuacja.Tak też zrobił, słoik zakręcił, odstawił na półkę i zadowolony poszedł do wyra dalej spać.
Obudził się późno, przyszedł na śniadanie i gospodarzom opowiedział swoją historię ze słoikiem. Nagle od stołu wstaje syn bacy i drze ryja - No i widzi Ojciec! Jak mówiłem, że marmolada gównem śmierdzi, to kazaliście mi nie marudzić!
Przychodzi turysta do bacy i pyta:
- Baco, macie dzieci?
Baca na to:
- Nie!
- To zostawię u was auto.
Po godzinie turysta wraca i zobaczył że auto jest całe porysowane. Idzie do bacy i mówi:
- Mówiliście że nie macie dzieci...
Baca odpowiada:
- Bo to nie są dzieci ino sk🤬ysyny!
Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że
pies potrafi gadać.
- Pewnie, ze potrafię - wtrącił się do rozmowy pies. - To nawet
sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla MI-5 jako szpieg... Wie
pan, nikt nie sądził, że pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim
mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski cos tam liczyli, ale gdybym nie
podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich
tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką... No, a po zakończeniu
służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci,
stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 10 złotych.
- Takiego psa??!
- A bo on takie głupoty p🤬li...
Dwóch turystów późną porą trafia do chaty bacy:
- Baco, nie przenocowalibyście nas dzisiaj?
- Łokej, ale mom ino jedno łóżko to bedziemy spać razem.
Baca położył się w środku a turyści obok niego. Rano pierwszy turysta mówi:
- Ale się źle czuję, całą noc mi się śniło, że ktoś mi wali konia...
- Mi też się całą noc śniło że ktoś mi wali konia! - odpowiada drugi turysta
- Baco a tobie co się śniło?
- Ano mnie sie śniło żem se chodził górach, patrze a tu z góry lawina idzie, to żem założył narty, kijki w łapy i dawaj nimi żeby mnie nie zasypało...
Turysta przeprowadza wywiad z bacą
- Baco powiedzcie mi, co wam się w życiu przydarzyło najfajniejszego?
- Ano to było jak mi owiecka zagineła, poszli my w 100 baców owiecki sukać, znaleźlimy jom, pochlalimy i jom pselecieli.
- Ale baco chodzi mi o coś takiego najśmieszniejszego w waszym życiu.
- Ano to było jak mi baranek zaginoł, poszli my w 100 baców baranka sukać, znaleźlimy go, pochlalimy i go pselecieli.
- No dobrze baco a co wam się w życiu przydarzyło najsmutniejszego?
- Ano to było jak jo żem sie zgubił...
Ogólnodostępna część strony (nie wymagająca logowania) jest przeznaczona dla osób, które ukończyły 16 lat.
Niektóre podstrony oraz treści lub ich fragmenty posiadają dodatkowe oznaczenia klasyfikujące je jako przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich i wymagające stosownego potwierdzenia.
Rejestracja, zamieszcznie materiałów oraz komentarzy są przeznaczone wyłącznie dla pełnoletnich użytkowników strony.
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 5,00 PLN miesięcznie*
* przy zakupie konta Premium na 3 miesiące. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc. * wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie