Jako stały bywalec sadola, uznałem że podzielę się z wami moją przygodą, czyli bedzie to materiał własny. Nie ma niestety krwi i trupów, ale może komuś przypasuje forma wyprawy
Latem wsiadłem na rower i objechałem nim dookoła Alp, rysując śladem GPS prawdopodobnie największego penisa na ziemi.
Więcej info o relacji z podróży w linku
LINK DO BOLCA
Latem wsiadłem na rower i objechałem nim dookoła Alp, rysując śladem GPS prawdopodobnie największego penisa na ziemi.
Więcej info o relacji z podróży w linku
LINK DO BOLCA
Poza tym szczytowanie w pięknych punktach widokowych, czyjeś prochy rozsypane za bunkrem z czasów II WŚ i mega ostre zatrucie w głuchym lesie, przez które się prawie przekręciłem na drugą stronę. Cycki w 11:03! Ale polecam oglądnąć od początku, minie szybciej niż myślisz