
#zbok








Transpłciowy uczeń nęka w damskiej łazience dziewczęta. Pomimo skarg rodziców, władze szkoły uznały, że „prawo chłopca jako transpłciowca jest ważniejsze od prywatności dziewcząt”. I zamknęło sprawę.
Sprawa zdarzyła się we Florence High School w stanie Colorado. Gdy uczniowie składali skargi na transpłciowego chłopaka, który nękał w łazience uczennice, władze szkoły kazały im zachować milczenie , grożąc, że zostaną wyrzuceni ze szkolnych drużyn sportowych albo po prostu oskarżeni o „przestępstwo nienawiści”. Z kolei rodzicom, którzy oburzeni zażądali rozwiązania tej sytuacji, władze szkolne odpowiedziały, że „prawo chłopca jako transpłciowa jest ważniejsze od prywatności dziewcząt”. Szkoła zasugerowała też, że uczennice powinny odstąpić część swojej łazienki na użytek transpłciowego chłopca.Konserwatywny instytut prawniczy z Kalifornii, Pacific Justice Institute, wysłał rzeczonej szkole list z ostrzeżeniem: „Nie zamierzamy stać spokojnie i pozwolić, by 99,7 proc. naszych uczniów straciło swoją prywatność i wolność słowa, bo 0,3 proc. społeczeństwa ma problemy z tożsamością płciową”.


- Poprosze deske z dziurką.
Zaskoczona burdel-mama bierze kase ,daje mu deske i prowadzi do pustego pokoju..
Na nastepny dzien znowu przychodzi ten sam koles i prosi o to samo, a burdel mama znowu spelnia jego “zachcianke”. Sytuacja powtarza sie kilka razy. W koncu ,po dwóch tygodniach,gdy koles przychodzi i prosi znowu o to samo ,dostaje deske ale bez dziurki,Zdenerwowany krzyczy:
- A co to kur** jest???!!!
A burdel-mama na to:
- Dla stałych klientów mamy dziewice.

Rozległe siniaki, zadrapania, pęknięta czaszka - z takimi obrażeniami do jednego ze szczecińskich szpitali trafiła w poniedziałek wieczorem 10-letnia Sylwia. Okazało się, że została też zgw🤬cona. Policja potrzebowała kilku godzin, by złapać tego, kto jej to zrobił.
Był sąsiadem swojej ofiary. Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Grozi mu dożywocie. - Jego mama była moją najlepszą koleżanką - mówi dziś Alicja W., matka zgw🤬conej dziewczynki.
24-latek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dziewczynki, spowodowania ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu oraz zarzut dotyczący "przestępstwa przeciwko wolności seksualnej na szkodę osoby małoletniej". 10-latka nie bała się go, bo był jej sąsiadem.Złapali go po kilku godzinach.
Dziewczynka w ciężkim stanie przebywa nadal w szczecińskim szpitalu, kilkadziesiąt kilometrów od rodzinnej wioski. - Ma liczne obrażenia, w tym pęknięcie czaszki - informowała kilkanaście godzin po zdarzeniu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.

