



Co do dwóch ostatnich ciężko się nie zgodzić



Sranie k🤬a w banie.. Każdy gimbus tak p🤬li jakie to zioło jest mega zajebiste. K🤬a.. kto będzie chciał palić to bedzie, na c🤬j zalewać internet masą obrazków ? Kto chce się napisać napije, kto chce sobie zapalić zapali.. na c🤬j te j🤬e porównanie, opisy jakie to zioło jest zajebiste. Dlaczego nikt nie pisze to np. dopach ? Bo bad tripach jakie mogę wystąpić ? Porównujecie alko - zioło, lecz nie jesteście k🤬a obiektywni. Zioło same "+", alko same "-".. To już się zaczyna robić k🤬a nudne. Zaraz pewnie dostanę pocisk od fali gimbazy, wielce k🤬a koneserów zioła.
Już ci tłumaczę dla czego:
Alkohol jest legalny, marichuana nie.
A co do plusów i minusów, to pomijając wszystko inne, alkohol ma znacznie większy wpływ na otoczenie i zdecydowanej większości przypadków jest to wpływ negatywny (aż po utratę życia osób trzeźwych: pijani kierowcy) A mimo to, to alkohol można legalnie konsumować, a marichuany nie.
Nie mniej fakt, taki sposób tłumaczenia, raczej nie przekona zbyt wielu osób.
podpis użytkownika
Coraz więcej Homo, coraz mniej Sapiens w tych ludziach.

Cholerna propaganda, tak to wygląda:
Obrazek
Młody, nie szpanuj moją przeróbką z tematu o pisklaku, ti ti ti

sadistic.pl/pisklatko-vt206815.htm


i nie p🤬lcie, marihuana tez ryje beret, mieszkałem 5 lat na studiach z gościem co co drugi dzień jarał, i widziałem jak z roku na rok coraz bardziej otępiały i spowolniony się robił, łapał zwiechy
może i maryśka powinna być legalna, ale dla osób które potrzebują tego z medycznego punktu widzenia.
a zresztą, c🤬j niech ja zalegalizują, wypalcie sobie mózgi do końca, przepijcie itp. Wali mnie to, ani nie pije ani nie pale. treningów się jakiś chwyćcie
Już ci tłumaczę dla czego:
Alkohol jest legalny, marichuana nie.
A co do plusów i minusów, to pomijając wszystko inne, alkohol ma znacznie większy wpływ na otoczenie i zdecydowanej większości przypadków jest to wpływ negatywny (aż po utratę życia osób trzeźwych: pijani kierowcy) A mimo to, to alkohol można legalnie konsumować, a marichuany nie.
Nie mniej fakt, taki sposób tłumaczenia, raczej nie przekona zbyt wielu osób.
Nie rozumiem, dlaczego narkomani zawsze postulują legalizację narkotyków powołując się na legalność alkoholu. To jest jakiś absurd! Z jednej strony dostrzegają zgubny wpływ alkoholu, a z drugiej chcą jeszcze narkotyków legalnych?!? Czyżby wyznawali zasadę "leży? to jeszcze mu dokopmy!" czy po prostu mózg się im lasuje od tego 'zioła'?
Jestem w stanie zrozumieć, gdyby nielegalność narkotyków była dla nich argumentem do delegalizacji alkoholu (choć jest to oczywiście niewykonalne, choćby dlatego że alkohol tworzy się samoczynnie i trudno kogoś zamknąć np. za to, że w upalne dni przetrzymał dłużej owoce, ale pomińmy to...), ale oni zawsze na odwrót legalny alkohol->legalizacja narkotyków, co jest po prostu piramidalną głupotą, nie do pojęcia dla normalnego, niezaćpanego człowieka.
Na tym zdjęciu młody Obama ma jasną skórę, a teraz co sie z nim stało.


Co do samego zielska to fakt. Nadużywanie wody też by się źle skończyło. Jak będziecie przesadzali to fakt radość z życia jest, ale pożytku żadnego z takiego obywatela. Wesołe warzywko

Nie rozumiem, dlaczego narkomani zawsze postulują legalizację narkotyków powołując się na legalność alkoholu. To jest jakiś absurd! Z jednej strony dostrzegają zgubny wpływ alkoholu, a z drugiej chcą jeszcze narkotyków legalnych?!? Czyżby wyznawali zasadę "leży? to jeszcze mu dokopmy!" czy po prostu mózg się im lasuje od tego 'zioła'?
Jestem w stanie zrozumieć, gdyby nielegalność narkotyków była dla nich argumentem do delegalizacji alkoholu (choć jest to oczywiście niewykonalne, choćby dlatego że alkohol tworzy się samoczynnie i trudno kogoś zamknąć np. za to, że w upalne dni przetrzymał dłużej owoce, ale pomińmy to...), ale oni zawsze na odwrót legalny alkohol->legalizacja narkotyków, co jest po prostu piramidalną głupotą, nie do pojęcia dla normalnego, niezaćpanego człowieka.
Niech zrozumiem. Jeśli alko byłoby zakazane to trawa też. Jeśli alko jest legalne, to trawa dalej jest nielegalna. Komu tu się mózg lasuje od absurdów.
Nikt nie głosi zakażmy alkoholu, a zalegalizujmy marihuane. To jest kwestia można się truć alko, można papierosami, można nawet kupić i zażyć raz trutkę na szczury, ale marihuany (mniej szkodliwej od wyżej wymienionych), nie "bo tak, i c🤬j". To jest absurd, a b c i d są okej, ale już e nie wolno.
Prosta sprawa: naturalne zioło z hodowli nie jest bardziej szkodliwe niż piwo. Ale to co teraz jest dostępne na rynku jest prawdopodobnie bardziej szkodliwe niż picie czystego spirytusu. Dealerowi zależy tylko na zysku, więc dowali do towaru cokolwiek, byle zarobić. Nielegalna marihuana ułatwia także dostęp do ciężkich narkotyków (częsty zarzut, że marihuana prowadzi do ciężkich narkotyków), bo dealer jeśli nawet sam nimi nie handluje, to zna kogoś, kto je sprzeda, a zwykle sam do spróbowania też zachęci.
Legalizacja wprowadza kontrolę, nad produktem (choć w naszym kraju różnie to bywa). A do tego, legalizacja oznacza większe wpływy do kasy państwa, tak z podatków jak i oszczędności na walkę z dostawcami oraz na leczenie (tak po twardych narkotykach jak i po zanieczyszczonej marihuanie).
I ostatnie: widziałeś kiedyś zaćpanego człowieka na żywo? Rozmawiałeś z takim? Bo oczywiście kontakt z jaraczami masz, to łatwo wyczuć z twojej wypowiedzi i jak mało wiesz na ten temat.
Zresztą po co ja się produkuje i tak większość ma klapki na oczach "mi wolno ale inny wara". Ludzie się nasłuchali bzdur, wiedzą tyle co im ktoś, kto usłyszał od kogoś (itd) powiedział i wyrobili sobie zdanie i wiedzą lepiej, mimo że prawdziwej, nie wzbogaconej chemicznie marihuany na oczy nie widzieli.
podpis użytkownika
Coraz więcej Homo, coraz mniej Sapiens w tych ludziach.