



k🤬a won do szkoły przychlaście za te twoje "rozumiE"
![]()
a nie przypadkiem "TO twoje"?

Dobra przyszłość, nie?
podpis użytkownika

Kto? Wytłumaczę.
Troszkę nie załapałeś sarkazmu ale spoko.





W moim przekonaniu bierze się on z przeniesienia zasad koniugacji stosowanych poprawnie w czasownikach, "chcieć" , "musieć". Być może powszechne napiętnowanie błędu językowego popełnianego przez pewną głowę państwa ("nie chcem ale muszem") spowodował u części Polaków powrót do prawidłowej koniugacji tych czasowników. Niestety - w ramach przesadnej troski o to, by nie zostać wyśmianym przez sąsiada, formy "rozumiem", "umiem", "wiem" zaczęły być przez owych "purystów" wymawiane (i pisane!) z błędną końcówką. Wszystko w myśl nieprawidłowo pojętej zasady, że skoro nie mówi się "chcem" tylko "chcę", to nie powinno się mówić "rozumiem" tylko "rozumię" Trochę śmieszne, trochę straszne.
RozumiEM...k🤬a...rozumiEM! Polskiego w szkole nie miałeś?
co jak co, ale to akurat



Błędna końcówka w pierwszej osobie liczby pojedynczej takich czasowników jak "umieć" czy "rozumieć", "ja to wię, umię i rozumię" to śmieszny, ale niestety (o zgrozo) coraz częściej spotykany błąd.
W moim przekonaniu bierze się on z przeniesienia zasad koniugacji stosowanych poprawnie w czasownikach, "chcieć" , "musieć". Być może powszechne napiętnowanie błędu językowego popełnianego przez pewną głowę państwa ("nie chcem ale muszem") spowodował u części Polaków powrót do prawidłowej koniugacji tych czasowników. Niestety - w ramach przesadnej troski o to, by nie zostać wyśmianym przez sąsiada, formy "rozumiem", "umiem", "wiem" zaczęły być przez owych "purystów" wymawiane (i pisane!) z błędną końcówką. Wszystko w myśl nieprawidłowo pojętej zasady, że skoro nie mówi się "chcem" tylko "chcę", to nie powinno się mówić "rozumiem" tylko "rozumię" Trochę śmieszne, trochę straszne.
co jak co, ale to akuratdobrze napisał
![]()
No i c🤬j, internetowy specjalista-polonista

Błędna końcówka w pierwszej osobie liczby pojedynczej takich czasowników jak "umieć" czy "rozumieć", "ja to wię, umię i rozumię" to śmieszny, ale niestety (o zgrozo) coraz częściej spotykany błąd.
W moim przekonaniu bierze się on z przeniesienia zasad koniugacji stosowanych poprawnie w czasownikach, "chcieć" , "musieć". Być może powszechne napiętnowanie błędu językowego popełnianego przez pewną głowę państwa ("nie chcem ale muszem") spowodował u części Polaków powrót do prawidłowej koniugacji tych czasowników. Niestety - w ramach przesadnej troski o to, by nie zostać wyśmianym przez sąsiada, formy "rozumiem", "umiem", "wiem" zaczęły być przez owych "purystów" wymawiane (i pisane!) z błędną końcówką. Wszystko w myśl nieprawidłowo pojętej zasady, że skoro nie mówi się "chcem" tylko "chcę", to nie powinno się mówić "rozumiem" tylko "rozumię" Trochę śmieszne, trochę straszne.
co jak co, ale to akuratdobrze napisał
![]()
polszczyzna.fora.pl/tropiciele-wiel-bladow,5/rozumie,55.html
Następnym razem wysil się by napisać coś samemu albo wklej źródło