
Lisa Richmond (31 l.) i jej mąż Mark (39 l.) w 2005 r. stracili synka. Dziecko zmarło w wieku 2 lat i 4 miesięcy. Rodzice do dziś nie pogodzili się z jego śmiercią. Aby na zawsze zachować go w pamięci, Lisa zrobiła sobie pamiątkowy tatuaż, a do jego wykonania użyła... prochów dziecka.







