

nie rozumiem kobiety sa od tego zeby pieluchy zmieniać nie facet lol

Gówno... też mi coś... Do obory to niech lepiej nie wchodzi bo zemdleje.


nowynick napisał/a:
E tam, kto tu jest ojcem to i przewijał, gość zachował się jak nastoletnia p🤬deczka, która spędziła całe życie w sterylnych warunkach przy komputerku.
Przy przepychaniu rury kanalizacyjnej pewnie by umarł
Chłopie jak on by wszedł do mnie do obory i by poczuł cielęce gówno to by mu chyba rzygowiny uszami poszły.

mój stary nigdy nie palił fajek. nigdy. z jednym wyjątkiem. kiedy mój młodszy brat naj🤬 w pieluchę i trzeba było młodego ogarnąć (a matka była w pracy), zapalał papierocha i "pykał" go jak fajkę (bez zaciągania się) żeby nie czuć smrodu dziecięcego kupsztala. taka historia. fajek nie jara nadal, a jest sporo po pięćdziesiątce.
a tam pieprzycie - każdy ma rożną wrażliwość na różne zapachy. Ja swoje maluchy przeiwjałem w masce pgaz. Szło super, pełen komfort, bo gówniaki były tak zadziwione, że zero wierzgania, ryku itd. tylko zdumienie i bezruch
aldziaw napisał/a:
P🤬da a nie facet. Własnego dzieciaka tak się brzydzić.
Brzydził się sraki, nie dziecka...

podpis użytkownika
Przybyłem, zobaczyłem i oczom nie wierzę.
Mój wali takie bączury, że sam siebie budzi, a ten na widok kupy rzyga. P🤬da nie facet.