Złotówa nie wytrzymał: jak ja stoję, to ty też...
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 7:14
Daniken napisał/a:
bla bla bla I'm gay bla bla bla.
Jak Twój ojciec to przyjął?
taksowkarz raczej nie mial prawa otwierac drzwi bez upewnienia sie czy to nikomu nie zagrozi
lesiot napisał/a:
No tak bystrzach chce się o literówkę kłócić, a do tego ślepy bo nie widzi, że jeden samochód wcześniej jeszcze z pewnością było to wyprzedzanie (samochód się zatrzymywał). Więc z jakiej perspektywy by nie rozpatrywać, motocyklista w taki czy inny sposób jest odpowiedzialny za to zajście i powinien był się umieć zachować rozsądniej.
A jakby się jeszcze czepiać to i by za samo wyprzedzanie (bo 2 samochody wyprzedzają, a dopiero 3 omijają) dać mu punkty i mandat (koledze filmującemu też).
Bystrzacha, nie bystrzach, jeśli już
Samochodu, który OMIJAŁ motocyklista (taksówki) nie wyprzedzał, więc nie mów mi, że liczy się to, ze wyprzedzał poprzedni samochód. Ostrożność zachował o tyle, że zwolnił. A że jechał, zamiast stać w korku? Po to właśnie się kupuje motocykl/rower/skuter i na nim jeździ, żeby mieć korki w głębokim poważaniu.
Z mojej strony to tyle, chce się ktoś kłócić, to niech się kłóci. Najlepiej z tym, z kim kłócić się jest najlepiej - klawiaturą i monitorem;)
@lesiot winnym jest kierowca samochodu. Ba nawet wszedł przepis zezwalający rowerzystom przejeżdżanie w korku między autami! Co do wyprzedzania i jednego metra odległości zawsze pojazd zapewniający mniejsze bezpieczeństwo pasażerowi/kierowcy jest bardziej uprzywilejowany. Motocyklem czy rowerem nie musi wyprzedzać w odległości jednego metra od zatrzymanego samochodu, bo ani siebie ani kierowcy samochodu nie uszkodzi. Rozumiem, że czujesz się całkiem fajnie jak stoisz przy krawężniku i gość samochodem prawie cie lusterkiem trzaśnie.
Wszystko rozchodzi się o to, że sprawa motocyklistów nie jest w takich przypadkach jasno opisana, na szczęście dla rowerzystów weszła poprawka bodajże w kwietniu i oni mają już jasną sytuację.
W jedynym przypadku co znam to motocyklista w takiej sytuacji nie przyjął mandatu, a sąd orzekł winę kierowcy, bo ma obowiązek przed otwarciem drzwi sprawdzić czy nic nie jedzie, a w myśl nowego prawa np. rower ma prawo jechać.
Wszystko rozchodzi się o to, że sprawa motocyklistów nie jest w takich przypadkach jasno opisana, na szczęście dla rowerzystów weszła poprawka bodajże w kwietniu i oni mają już jasną sytuację.
W jedynym przypadku co znam to motocyklista w takiej sytuacji nie przyjął mandatu, a sąd orzekł winę kierowcy, bo ma obowiązek przed otwarciem drzwi sprawdzić czy nic nie jedzie, a w myśl nowego prawa np. rower ma prawo jechać.
1 pas - jeden pojazd, ale taxi powinien włączyć awaryjki, albo zjechać na pobocze i zrobić swoje. Moim zdaniem nawet jeśli motor miał miejsce żeby przejechać po bestialsku między autami to nie powinien tego robić. Cały jego manewr wykonywany był bez sygnalizowania i w niebezpiecznej odległości.
Typ z "bika" powinien założyć sobie konto na sadistcu i jako nicka używać, nazwy jakiegokolwiek warzywa.
Mi się wydaje że taxiarz specjalnie tego nie zrobił. Otworzył bagażnik i potem drzwi więc jest szansa że to nie jego wina. A motór- niestety ale przepis złamany więc jego wina
@Bubles Nie przesadzaj koleś z puchy dobrze się zachował próbował przecież wyciągnąć pojazd z potrzasku i nie kozaczył.
@marcinsud W sumie racja, dobre i to że pomógł. Sorki że się tak napinam. Ale ta nagonka M vs S rysuje mi już głowę...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie