

silwerbalk napisał/a:
Żeby potomka k🤬a niewolnika było stać na jacht....a białego ciężko pracującego człowieka nawet na paczkę fajek niekiedy. świat się całkiem pop🤬lił
Przez długi czas to słowianie zasilali rynki niewolników, także... Znajomość swojej kultury nie boli.
Lepszy czarny który się dorobił niż biały który się opier*ala. Koniec tematu.
satariel napisał/a:
niejeden bogacz chadzał niegdyś z cygarem, więc przykład z dupy. Ty myślisz, że nie ma palących bogaczy, czy jak?
No właśnie - z cygarem, paliłeś kiedyś cygaro? Cygara się nie pali tak jak peta, nie wciąga się go do płuc żeby się up🤬lić tym gównem tylko do mordy i od razu wypuszcza dymek. Cygarem się nie oddycha powtarzam. Więc po co? dla ciebie po nic, dla bogatego po to żeby pokazać, że drogie cygara dla ciebie nieosiągalne po prostu sobie spala przy mordzie tak jakby rzucał dolary do ogniska i ewentualnie przy tym wygląda/robi wrażenie. Dlatego górna granica ceny paczki fajek to 50PLN a górna granica zestawu cygar to 20k euro. Zwykły prestiż, spali się identycznie. To samo tyczy się alkoholu. Albo np. samochodów. Pewnie że objedziesz ferrari jakimś pomodzonym wozem na czterech kapciach ale c🤬j z tego skoro i tak każdy ma to w dupie bo ferrari jest sto razy droższe niż taki jakiś modzony rupieć. Masz mentalność biedaka kolego i nie zrozumiesz pewnych faktów.
silwerbalk napisał/a:
Żeby potomka k🤬a niewolnika było stać na jacht....a białego ciężko pracującego człowieka nawet na paczkę fajek niekiedy. świat się całkiem pop🤬lił
macie wasz kapitalizm.
podpis użytkownika
Nic co obce nie jest mi ludzkie
silwerbalk napisał/a:
Żeby potomka k🤬a niewolnika było stać na jacht....a białego ciężko pracującego człowieka nawet na paczkę fajek niekiedy. świat się całkiem pop🤬lił
może nie jego tylko wypożyczył.
silwerbalk napisał/a:
Żeby potomka k🤬a niewolnika było stać na jacht....a białego ciężko pracującego człowieka nawet na paczkę fajek niekiedy. świat się całkiem pop🤬lił
jestes strasznym nieudacznikiem jak nie masz "niekiedy" na paczke fajek

podpis użytkownika
Żyje w kraju absurdów.