📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:20
Temat rzeka. Wypowiem się, jako, że byłem w sądzie świadkiem w sprawie zajścia identycznego, jak na filmie.
Otóż: Kodeks drogowy - Prawo o ruchu drogowym mówi tak:
Z drugiej jednak strony ten sam kodeks nakazuje:
W praktyce wygląda to tak, że mimo, że teoretycznie jest "dwóch sprawców", to jedynym poszkodowanym jest ten, który nie zauważył otwieranych drzwi i w nie uderzył. Trochę dziwne, ale takie wyroki wydawane są w polskich sądach, a z tego, co wiem, to również w większości krajów europejskich i w USA.
Czy to słuszne i rozsądne?
Według zdrowego rozsądku nie do końca.
Inaczej wygląda to z punktu widzenia kierowcy, który po zatrzymaniu się - po prostu wysiada z samochodu - z jego punktu widzenia to oczywisty debilizm innego uczestnika ruchu (w praktyce to najczęściej rowerzysta / skuterzysta). Oczywiście powinien spojrzeć w lusterko, z tym, że nadjeżdżający z tyłu rower/skuter może zmienić pas na prawy i pojawić się przed parkującym samochodem w ciągu ułamka sekundy - w czasie od momentu spojrzenia w lusterko do momentu otwarcia drzwi.
Kierowcy jednośladów nauczyli się w korkach jeździć "na styk", na parę centymetrów zapasu i często nie biorą pod uwagę takich sytuacji, jak otwarcie drzwi samochodu, który zatrzymał się przed nimi. Powyżej opisane prawo upoważnia ich do jeżdżenia bez zachowania zasad bezpieczeństwa i logiki, ponieważ, mimo, że także łamią przepisy, to oni są poszkodowani i są im wypłacane odszkodowania.
Nikogo nie chcę tłumaczyć - ale dla porównania. Te słowa zwracam do każdego kierowcy na sadolu. Kiedy jedziemy obok zaparkowanych samochodów, to nie jedziemy 5 centymetrów od nich, na "muśnięcie lusterkami", tylko zachowujemy przynajmniej metrowy odstęp. Bo tak każe nam zdrowy rozsądek i odrobina przewidywania.
Niestety, sądy w takich sytuacjach są nieubłagane...
Otóż: Kodeks drogowy - Prawo o ruchu drogowym mówi tak:
Cytat:
Zabrania się otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia
Z drugiej jednak strony ten sam kodeks nakazuje:
Cytat:
Kierujący pojazdem jest obowiązany:
przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość (...)
W praktyce wygląda to tak, że mimo, że teoretycznie jest "dwóch sprawców", to jedynym poszkodowanym jest ten, który nie zauważył otwieranych drzwi i w nie uderzył. Trochę dziwne, ale takie wyroki wydawane są w polskich sądach, a z tego, co wiem, to również w większości krajów europejskich i w USA.
Czy to słuszne i rozsądne?
Według zdrowego rozsądku nie do końca.
Inaczej wygląda to z punktu widzenia kierowcy, który po zatrzymaniu się - po prostu wysiada z samochodu - z jego punktu widzenia to oczywisty debilizm innego uczestnika ruchu (w praktyce to najczęściej rowerzysta / skuterzysta). Oczywiście powinien spojrzeć w lusterko, z tym, że nadjeżdżający z tyłu rower/skuter może zmienić pas na prawy i pojawić się przed parkującym samochodem w ciągu ułamka sekundy - w czasie od momentu spojrzenia w lusterko do momentu otwarcia drzwi.
Kierowcy jednośladów nauczyli się w korkach jeździć "na styk", na parę centymetrów zapasu i często nie biorą pod uwagę takich sytuacji, jak otwarcie drzwi samochodu, który zatrzymał się przed nimi. Powyżej opisane prawo upoważnia ich do jeżdżenia bez zachowania zasad bezpieczeństwa i logiki, ponieważ, mimo, że także łamią przepisy, to oni są poszkodowani i są im wypłacane odszkodowania.
Nikogo nie chcę tłumaczyć - ale dla porównania. Te słowa zwracam do każdego kierowcy na sadolu. Kiedy jedziemy obok zaparkowanych samochodów, to nie jedziemy 5 centymetrów od nich, na "muśnięcie lusterkami", tylko zachowujemy przynajmniej metrowy odstęp. Bo tak każe nam zdrowy rozsądek i odrobina przewidywania.
Niestety, sądy w takich sytuacjach są nieubłagane...
up
bin laden to wymysł amerykanów i widać łykasz to czym cie telewizja karmi
bin laden to wymysł amerykanów i widać łykasz to czym cie telewizja karmi
deliriumpermanent, W większości się zgadzam, jednak zauważ, że rowerzysta poruszał się absolutnie prawidłowo po specjalnie wyznaczonym dla tego typu pojazdów pasie. Odstęp także jest odpowiedni, nie jedzie "na styk". Prędkość raczej prawidłowa. Nie zmieniał na prawy a czasu na reakcję nie miał zupełnie. Wina jest ewidentnie kierowcy, który jest ZOBOWIĄZANY spojrzeć w lusterko przed otworzeniem drzwi gdy te znajdują się od strony jezdni a ten tego nie zrobił.
Niedawno w mojej okolicy koleś uderzony drzwiami przez wysiadającego pasażera upadł na szosę, a po jego głowie przejechał inny samochód.
@Abraxus ale kumasz, że to jest FAKT, że BL był ich agentem? Jak chcesz im wierzyć, że wyrwał się spod ich władzy itd, to twoja sprawa, ale fakty, że był agentem USA jest niepodważalny.
Kolo rowerem jedzie po pasie wyznaczonym dla rowerów, wiec nie ma jak zachowac odległości od pojazdow ktore omija bo musiałby wyjechać za obszar swojej ścieżki. Wina debila w aucie, zreszta jego tekst na koncu " whats wRong" i karnacja daje nam znac z kim ma się do czynienia
@deliriumpermanent
Kilka lat temu miałem do czynienia z podobną sprawą - kobieta otworzyła drzwi od samochodu bez patrzenia w lusterka - wina nieumyślna. Rowerzysta połamany - stwierdzone naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż siedem dni (art 157 § 1 kk). Żeby nie zanudzać sąd przychylił się do kwalifikacji czynu dokonanej przez prokuratora, iż nie można dokonać subsumpcji pod kodeks drogowy, gdyż warunkiem do tego jest, by sprawca czynu (otwierający drzwi) był w ruchu, a nie jak w przypadku na filmiku oraz przytoczonej przeze mnie sprawie miał wyłączony silnik. Dlatego sprawca został skazany za tzw. nieumyślne spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu trwającego dłużej niż 7 dni (157 § 3 kk w związku z 157 § 3 kk). Pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Kilka lat temu miałem do czynienia z podobną sprawą - kobieta otworzyła drzwi od samochodu bez patrzenia w lusterka - wina nieumyślna. Rowerzysta połamany - stwierdzone naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż siedem dni (art 157 § 1 kk). Żeby nie zanudzać sąd przychylił się do kwalifikacji czynu dokonanej przez prokuratora, iż nie można dokonać subsumpcji pod kodeks drogowy, gdyż warunkiem do tego jest, by sprawca czynu (otwierający drzwi) był w ruchu, a nie jak w przypadku na filmiku oraz przytoczonej przeze mnie sprawie miał wyłączony silnik. Dlatego sprawca został skazany za tzw. nieumyślne spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu trwającego dłużej niż 7 dni (157 § 3 kk w związku z 157 § 3 kk). Pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
GoldRoger777 napisał/a:
deliriumpermanent, W większości się zgadzam, jednak zauważ, że (...)
Ja również zgadzam się z Twoimi argumentami, chodzi mi jedynie o to, że podobnie, jak kierowcy samochodów, również i rowerzyści powinni korzystać z tak zwanego "marginesu bezpieczeństwa".
Nie chodzi mi o to, żeby udowadniać winę jednym i wmawiać drugim.
Po prostu fajnie byłoby, jakby wszyscy myśleli.
Fakt jest taki, że otwarcie drzwi, kiedy chcemy wysiąść jest czynnością, przy której rzadko obserwujemy w trybie ciągłym to, co się dzieje za nami. Oczywiście, nie zwalnia to od odpowiedzialności i uwagi. Chodziło mi mniej więcej o to, że tak jak kierowcy samochodów - podczas omijania zachowują odległość co najmniej jednego metra - tak samo mogliby robić rowerzyści.
Nie o to chodzi, żeby jechać cały czas na krawędzi ryzyka liczyć na to, że ktoś inny nie popełni błędu, warto taki błąd przewidzieć i wkalkulować.
Pozdrawiam.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie