

podpis użytkownika
>Każdy mężczyzna w swoim życiu wypowiada te trzy kłamstwa:- Będę cię kochał wiecznie.
- Nigdy cię nie zdradzę.
- Weź do buzi, powiem ci jak będę kończył ...
Dziadek kiedyś mi opowiadał jak to ponoć za normalnych czasów jak chciałeś kupić chleb to szedłeś do piekarza i specjalnie dla ciebie piekł na drugi dzień duży chleb który starczał na tydzień i był miękki i bez tych konserwantów. Albo jak chciałeś garnitur to szedłeś i cie mierzyli wszędzie i szyli go potem lub gdy chciałeś kupić dziecku zabawkę to szedłeś do stolarza, któremu wystarczyło że dałeś w zamian jakieś artykuły spożywcze albo zapłaciłeś to w chwili wolnej wyskrobał jakąś zabaweczkę dla dziecka. A jak chciałeś jakieś zwierzątko kupić to nikt się nie przyczepiał, kupiłeś i stawałeś się jego panem i państwo się nie wtrącało a w sklepach nie było chińskich gówien i nikt nie interesował się co robisz w wolnych chwilach, ile zarabiasz albo jakie masz poglądy. Szkoda że ludzkość nigdy nie powróci do takiego stanu...
btw. doceniam takich ludzi jak ta pani z filmiku że zajmuje się taką pracą, widać że robi to z pasji i ludzie to właśnie cenią. Piwerko!
I musiałeś płacić za ten chleb czy garnitur taką kwotę, że mało kogo było stać.
Teraz też możesz mieć chleb czy ubrania na zamówienie, ale stać cię?


Dziadek kiedyś mi opowiadał jak to ponoć za normalnych czasów jak chciałeś kupić chleb to szedłeś do piekarza i specjalnie dla ciebie piekł na drugi dzień duży chleb który starczał na tydzień i był miękki i bez tych konserwantów. Albo jak chciałeś garnitur to szedłeś i cie mierzyli wszędzie i szyli go potem lub gdy chciałeś kupić dziecku zabawkę to szedłeś do stolarza, któremu wystarczyło że dałeś w zamian jakieś artykuły spożywcze albo zapłaciłeś to w chwili wolnej wyskrobał jakąś zabaweczkę dla dziecka. A jak chciałeś jakieś zwierzątko kupić to nikt się nie przyczepiał, kupiłeś i stawałeś się jego panem i państwo się nie wtrącało a w sklepach nie było chińskich gówien i nikt nie interesował się co robisz w wolnych chwilach, ile zarabiasz albo jakie masz poglądy. Szkoda że ludzkość nigdy nie powróci do takiego stanu...
btw. doceniam takich ludzi jak ta pani z filmiku że zajmuje się taką pracą, widać że robi to z pasji i ludzie to właśnie cenią. Piwerko!
Internetów też nie było - ah jaka szkoda. Mógłbym żyć w błogiej nieświadomości, nie widząc ilu idiotów jest na świecie

Właśnie mam dla Ciebie dobrą wiadomość, coraz więcej takich ludzi jest poszukiwanych, wraca moda na domowe jedzenie, na produkty rzemieślnicze, na dobre piwo, fryzjerów od brody itd... może jeszcze nie we wszystkich miastach, ale zdecydowanie część z tych zawodów przeżywa swoją drugą młodość.
Moda to jest ale na zdrowe jedzenie - a że ciężko kupić przetworzony i zdrowy produkt, to niektórzy (ci co mają czas) się bawią w różne rzeczy jak np. pieczenie swojego chleba.
Na jakie produkty rzemieślnicze? Naprawa butów u szewca, bo nie stać na nowe?
Dobre piwo? Nie pijam często - ale nie dziwie się bo tego gówna nie da się pić, bez 0.5l na znieczulenie.
Fryzjer od brody? To chyba jakiś hipsterski wymysł

Nie oszukujcie się - "to se ne vrati".

Dziadek kiedyś mi opowiadał jak to ponoć za normalnych czasów jak chciałeś kupić chleb to szedłeś do piekarza i specjalnie dla ciebie piekł na drugi dzień duży chleb który starczał na tydzień i był miękki i bez tych konserwantów. Albo jak chciałeś garnitur to szedłeś i cie mierzyli wszędzie i szyli go potem lub gdy chciałeś kupić dziecku zabawkę to szedłeś do stolarza, któremu wystarczyło że dałeś w zamian jakieś artykuły spożywcze albo zapłaciłeś to w chwili wolnej wyskrobał jakąś zabaweczkę dla dziecka. A jak chciałeś jakieś zwierzątko kupić to nikt się nie przyczepiał, kupiłeś i stawałeś się jego panem i państwo się nie wtrącało a w sklepach nie było chińskich gówien i nikt nie interesował się co robisz w wolnych chwilach, ile zarabiasz albo jakie masz poglądy. Szkoda że ludzkość nigdy nie powróci do takiego stanu...
A jak zgłodniałeś, to zbierałeś sąsiadów z okolicznych jaskiń, kopaliście dół na ścieżce, którą mamut chodził do wodopoju, czekaliście aż w niego wpadnie, a potem dobijaliście go dzidami i kamieniami. Następnie całe plemię ćwiartowało zdobycz i piekliście mięso na wielkim ogniu (albo żarliście surowe, jeśli ogień akurat wygasł, a Perun nie zesłał nowego). Owszem można i tak, ale czy naprawdę przeżylibyście w takich czasach choć jeden dzień?
Wy, którym nie chce się ruszyć dupy do sklepu po gotowy obiad (zamawiacie pizzę z dostawą do domu), wy, którym nie chce się ruszyć, żeby rozliczyć złodziei dymających was od urodzenia (wolicie "rewolucję" w internecie), wy, którzy wolą wiecznie narzekać na granuszku u rodziców jak to w Polsce jest c🤬jowo zamiast wziąć się w garść i zadbać o własne dobro.
Wątpię.

Tak mnie na wywody wzięło. Podobnie z mięsem, że kiepskiej jakości i mało jest w nim samego mięsa. Jak kupujesz kiełbachę za 20zł/za kilogram to czego ty oczekujesz? Dobre mięso zaczyna się od 70 zł/za kilogram, a to co ty jadasz w domu to są tańsze odpowiedniki.