32
533
tolek01 napisał/a:
chlop pewnie nawet nie zauzwazył ze umarł
Wielu to przeżywa.
jakubczyk1985 napisał/a:
Jest tu jakiś fachura który wytłumaczy czemu piorun nie uderzył w najwyższy punkt?
Powinien uderzyć w najwyższy, ale nie musi
.
jakubczyk1985 napisał/a:
Jest tu jakiś fachura który wytłumaczy czemu piorun nie uderzył w najwyższy punkt?
bo to fejk
jakubczyk1985 napisał/a:
Jest tu jakiś fachura który wytłumaczy czemu piorun nie uderzył w najwyższy punkt?
nie najwyzszy punkt, ale najmniejszy opor dla pradu, zapewne byl mokry itd, samochod ma opony z gumy, wiekszosc piorunow udeza z boku.
podpis użytkownika
przewiduje smierc i zniszczenie, lubie te wydarzenia ogladac w tv albo internetach. Nikogo nie ostrzegam aby nie zaburzac moich fantazji, oraz kontiunum czasoprzestrzennego.
Ja pierdylę. Nad Grochowem właśnie burza przeszła. Miałem stracha, bo na podobnym placu urzęduję.
Marcinqqq napisał/a:
bo to fejk
Też mam wątpliwości co do tego pioruna. Praktycznie światła wokół nie dał, więc co najmniej podejrzany.
Kiedyś około 30 metrów od mojego okna piorun walnął w dach budynku dokładnie na przeciwko mojego okna. Akurat z kolegą siedziałem w pokoju i małe okno miałem otwarte. Ja siedziałem przy tym oknie, a kolega tuż obok. Jak p🤬lnął to dostaliśmy totalnego flashbanga, przez dobrych kilkanaście sekund nic nie widzieliśmy, bo tak nas oślepił, o słyszeniu czegokolwiek już nie wspomnę, bo tak głośno jebnął, że nam w uszach piszczało.
tolek01 napisał/a:
chlop pewnie nawet nie zauzwazył ze umarł
o dziwo duzo ludzi to przezywa
Halman napisał/a:
bo różne zjawiska potrafią się wymykać wszelakiej logice... to tylko nam się wydaje że świat jest uporządkowany wg praw fizyki...
Ale świat rządzi się prawami fizyki, tyle, że jesteśmy zbyt głupi by wszystko ogarnąć. Nie chce mi się rozpisywać, ale mit, że piorun trafia zawsze w najwyższy punkt można między bajki włożyć.
podpis użytkownika
Si vis pacem, para bellum.
Raz jak byłem knypkiem to na obozie harcerskim w Bieszczadach piorun uderzył może 3-4m ode mnie - bardzo dziwne uczucie jest tuż przed tym, jakby powietrze ożywało - do tego tak się przestraszyłem że jednocześnie podskoczyłem i padłem na ziemię co przełożyło się na opadnięciem jak deska na ziemię.
daniel1040 napisał/a:
Raz jak byłem knypkiem to na obozie harcerskim w Bieszczadach piorun uderzył może 3-4m ode mnie - bardzo dziwne uczucie jest tuż przed tym, jakby powietrze ożywało - do tego tak się przestraszyłem że jednocześnie podskoczyłem i padłem na ziemię co przełożyło się na opadnięciem jak deska na ziemię.
Tak, to znane zjawisko, jeżeli czujesz jakby "włosy Ci rosły" albo cokolwiek dziwnego w czasie burzy, a do najbliższego schronienia jest dalej niż kilka metrów to trzeba położyć się na ziemi. Wielu ludzi przeżywa uderzenie pioruna.
podpis użytkownika
Wszystkie moje posty mają charakter czysto humorystyczny.
jakubczyk1985 napisał/a:
Jest tu jakiś fachura który wytłumaczy czemu piorun nie uderzył w najwyższy punkt?
Nie ma takiej reguły. Wyładowania atmosferyczne to bardzo złożone zjawiska. Pechem gościa mogło być to, że był suchy jak wybiegł z budynku. Widziałem już takie uderzenia piorunów, w które ciężko uwierzyć bo było 100 innych rzeczy w okolicy, w które niby powinien był uderzyć. Magia natury
Piorun wali po drodze o najmniejszym oporze. Powietrze słabo przewodzi, drzewo dobrze - tak więc w uproszczeniu można powiedzieć "w najwyższe miejsce". Ale już guma w kołach ciężarówki przewodzi zdecydowanie gorzej.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.
tolek01 napisał/a:
chlop pewnie nawet nie zauzwazył ze umarł
w dodatku dwa razy
