Tak robi się biznes XXI wieku według Ubisoftu - sprzedajemy po kilka razy to samo - czasem trochę ulepszone, a czasem zupełnie spaprane. To już nawet nie odgrzewanie kotleta, co często się stosuje, a zwykłe
nabijanie kabzy.
Poruszam ten temat w materiale o staroszkolnym platformerze - Raymanie 2. Drodzy Sadole, ponieważ inny retro materiał przypadł Wam do gustu, to może w tym także znajdziecie coś dla siebie.
P................f
2015-01-21, 0:16
Jako że do niedawna byłem zapalonym graczem, to może się wypowiem.
Kiedyś rynek gier komputerowych był na tyle niszowy, że większość trików marketingowych by nie przeszła, dlatego wydawano pełne gry, a łatki do ewentualnych bugów. Dzisiaj każdy gra w gry, od dzieciaków do dorosłych. Rynek zbytu jest ogromny i rozbudowany, wiele firm ma silną pozycję dlatego może sobie pozwolić na wcześniej wspomniane triki (chociaż teraz to każdy ich używa). Nie ma już wielkich dodatków z zawartością, teraz są tysiące malutkich DLC, oczywiscie w każdy w cenie dodatku. Dodatkowe postacie, dodatkowe ubranka, wynajmowanie serwerów i inne bzdury oczywiście za kabonę.
Dodatkowo ceny gier na PC wzrosły prawie dwukrotnie (wątpie żeby to była zasługa inflacji), aczkolwiek gry stają się bardziej skomplikowane, zatrudnia się orkiestry, ludzi do pisania fabuły, licencje itp. więc to można wybaczyć.
Ale co jest powodem tych złych rzeczy? Niedzielni gracze tzw. casuale. Ich nie interesuje zupełnie nic poza grą. Są w stanie zapłacić horendalne kwoty za coś co im się podoba. W sumie co w tym złego? A no to, że ta czarna masa pozwala sobą pomiatać, tak jak gracze kiedyś decydowali portfelami (w wyniku czego poważny błąd studia kończył się bankructwem), tak teraz zawsze znajdzie się grupa osób która kupi nawet gówno. "Hulaj dusza piekła nie ma" to chyba przysłowie kazdego dzisiejszego game developera.
Ostatnim trendem są early accesy, są to gry w fazie alpha, beta. Kiedyś były one testowane przez testerów którym płaciła firma. Teraz ludzie płacą żeby stać się takimi testerami. W wyniku tego wiele producentów wypuszcza gry w stanie "early acces" ale nigdy nie dokańczają gry, bo ludzie wrzucają im pieniądze do sakiewki za niegotowy produkt.
Wszystko jest winą durnych ludzi, którzy kupia każde gówno i nie zastanowią się nad konsekwencjami.
Fajnie by było, jakby ktoś to przeczytał. W sumie to jest o wiele bardziej skomplikowane(mam z tym do czynienia na codzień) ale myśle że dla ludzi niezwiązanych z rynkiem gier to wystarczy do zrozumienia tematu.
g................e
2015-01-21, 0:21
Przystojny_Józef napisał/a:
Dzięki za fajny komentarz, sama prawda.
t................0
2015-01-21, 1:40
znam na pamięć ten fragment, aż się łezka w oku kręci
N................9
2015-01-21, 1:50
BamboJambo napisał/a:
Ach kiedyś to były gry.. raymana pamiętam bardzo dobrze. Na prawdę warta polecenia gra chociaż jak byłem piękny i młody (teraz zostało tylko "i") sprawiała mi momentami nieco trudności. Ale o to chodziło! Jestem fanatykiem starych gier chociażby z tego powodu że w nich na prawdę czasem było trzeba pomyślec , wielu nie przeszedłem do dziś np. DynaBlaster(chyba tak się to zwało) , Commandos BEL - super gra jednak z wiekiem przestała mi przysparzac trudności i zatrzymałem się o wiele więcej misji dalej.
Mógłbym więcej wymienic gierek w które WARTO pograc. Dzisiaj czasem pomykam sobie w fallouty , cezara ,zeusa i faraona , twierdze , AoE ,K&M itd. itd. To były czasy i to były gry.. Dzisiaj każdą kampanię przechodzi się w paredziesiąt godzin - prowadzeni po sznurku do celu - kiedyś o wiele więcej bo gry zmuszały do myślenia.. Sory jak coś źle napisałem itd. ale rozmarzyłem się za powrotem do starych czasów..
Wymieniłeś świetne tytuły. Z Raymana dokładnie pamiętam etap jak sterowało się pirackim statkiem. Świetna zabawa. Co do K&M to wyszło K&M Retro, które działa na komputerach z nowszymi systemami. Ściągnąłem niedawno i z sentymentu przeszedłem etap na którym się zatrzymałem za młodu (nie do przejścia, nawet teraz miałem wielki problem).
Kiedyś to był poziom trudności. Teraz to cut scenki i wciskanie klawiszy, które się pojawiają na ekranie. Zero satysfakcji. Dla mnie to ogromny regres. No ale cóż. Dostosowali się do poziomu dzisiejszego odbiorcy.
Bo to dobra gra. Jeśli chodzi o Ubisoft to ostatnio kuzyn dał mi cynk że w biedronce jest stary FarCry1. Wspomniałem sobie stare czasy, 9 złotych to sobie pozwolę, kazałem młodemu kupić mi gierę, potem podjechałem dałem mu geld i zagrałem. I uwierzcie mi, te wszystkie battlefieldy, cod, to jest fajne, ale to w zasadzie interaktywne filmy i szpan możliwościami grafiki. Ten stary FarCry jest na hardzie na prawdę trudny, a walkę można prowadzić na prawdę na różne taktyczne sposoby. Nowe gry praktycznie prowadzą po sznurku. Do tego te wspomnienia kiedy jako dzieciak się niemal srało w spodnie przez te mutanty wylatujące zza rogu, trudno teraz o tak grywalne produkcje. Doprawdy za te 9,99 sobie pograłem jak rzadko kiedy
fajnie fajnie, ale na co to wrzucać na sadistic ?
Obudził się jak to ludzie w wała robią innych. Na codzień na ulicy, w sklepie., na stacji, w banku walą Ciebie jeszcze bardziej w c🤬ja, a Ty takie coś wrzucasz na sadistic.... Idź k🤬a na dinozaury.pl i zacznij takie coś wrzucać i zmieniać portal w gry.pl. Brzmi głupio ? A właśnie to czynisz... c🤬ju niewierny.
d................3
2015-01-21, 4:23
E tam, narzekacie jak stare dziady przed telewizorami. Owszem, duże tytuły które teraz wychodzą to przeważnie niedorobiony crap, a od producentów pokroju Ubisoft, EA czy Activision dostajemy to samo gówno co roku tylko opakowane w inny papierek ( jakieś call of duty czy inne assasinshity), ale wystarczy tylko się trochę rozejrzeć żeby znaleźć dużo mniej popularnych perełek, które zjadają duże produkcje na śniadanie i nie traktują graczy jak 12 letnich inwalidów umysłowych.