konto usunięte
2019-10-26, 23:38
Z mojego banku ludzie zawsze powtarzają, że ktoś z "zewnątrz" nie powinien takich samochodów kupować. Bryki klasy premium lub nawet roczny Ford F150, jeżeli są z pewnego źródła, odebrane przez komornika z normalny sposób, to takie samochody rozchodzą się wśród swoich. Na oficjalne licytacje trafiają samochody jak z filmu, zajechane lub z ukrytymi wadami. Opowiedziałem to mojemu kuzynowi z Polski, ale głupek zajawił się na ten temat i znalazł strone licytacje komornicze. Kupił 4letniego Hyundaia Tucsona za 60% wartości rynkowej. Jak wymieniał olej to było w nim pełno piasku. Przejechał nim 10tys i silnik do remontu i doliczając koszty naprawy, mógłby kupić samochód ze sprawdzonego źródła w lepszym stanie.
W zeszłym roku handlowałem autami powindykacyjnymi. Nie spodziewałem się, że tak można zniszczyć auta.
Całkowicie popieram przedmówcę. Również uważam że jest to narzędzie które ma przede wszystkich służyć Tobie a nie wyglądać dla wszystkich sąsiadów na osiedlu.