22
782
Kogucik_Bałamucik napisał/a:
tylko w mojej chorej głowie
Takie wypinanie się jest dość ryzykowne, sp🤬olone prawaki na tym portalu mogą uznać to za zachętę xd
podpis użytkownika
Si vis pacem, para bellum.
aaaaaaaaaaaaaa napisał/a:
Gdzie jest Kłodzk???
Obok Sronia Ślązkiego. A z reszto c🤬j go wie.
romek134 napisał/a:
latynoski program kosmiczny, tego jeszcze nie grali
Muszą jeszcze nad trajektorią popracować
Bmwf10520 napisał/a:
Instynktu samozachowawczego brak
Szok,adrenalina i nawet nie do końca wiedział co się dzieje.
Chwila,sekunda i go szarpnęło.
powszechnie znany jest filmik, na którym amerykański żołnierz do ostatniej chwili nie puścił liny sterowca, którego tak utrzymywali, i poleciał z tym sterowcem w p🤬du.
no przegapił ten krytyczny moment, w którym mógł jeszcze zeskoczyć bezpiecznie, gdy go poderwało na linie.
o dziwo, lot przeżył.
odmrożony, zmarnowany, ale przeżył.
po jakimś czasie trzymania się kurczowo liny, zaplątał sobie nogi albo ręce(nie pamiętam) w taki sposób, by nie zj🤬 się w dół, gdy już opadnie z sił.
przeleciał w c🤬j czasu i odległości, o ile pamiętam.
edit: filmik tak powszechnie jest znany, że nie mogę go teraz znaleźć, k🤬a xD
ale to tak na szybko, bo na spokojnie jest do odnalezienia.
ale mi się teraz nie kce ;P
viking19 napisał/a:
powszechnie znany jest filmik, na którym amerykański żołnierz do ostatniej chwili nie puścił liny sterowca, którego tak utrzymywali, i poleciał z tym sterowcem w p🤬du.
no przegapił ten krytyczny moment, w którym mógł jeszcze zeskoczyć bezpiecznie, gdy go poderwało na linie.
o dziwo, lot przeżył.
odmrożony, zmarnowany, ale przeżył.
po jakimś czasie trzymania się kurczowo liny, zaplątał sobie nogi albo ręce(nie pamiętam) w taki sposób, by nie zj🤬 się w dół, gdy już opadnie z sił.
przeleciał w c🤬j czasu i odległości, o ile pamiętam.
edit: filmik tak powszechnie jest znany, że nie mogę go teraz znaleźć, k🤬a xD
ale to tak na szybko, bo na spokojnie jest do odnalezienia.
ale mi się teraz nie kce ;P
Mi stary opowiadał że w latach siedemdziesiątych był w wojsku w desancie.
Chłopakowi czasza spadochronu się poskręcala i spadł do jeziora.
Jak trupa wylowili to nadal trzymał kabłąki od lin.
Jak to mówią
Tonący się c🤬ja chwyci ...zaraz czekaj ...brzytwy😉
