Mam znajomego z Nigerii i pamiętam jak swego czasu kupował w Warszawie stare gruzy. Jak go spytałem po co mu to, to odpowiedział, że jak to wyśle do siebie to tam ten samochód sprzeda na pniu z dużym zyskiem i to auto będzie jeszcze jeździć dekady aż nic z niego nie zostanie

Tam nie ma norm, regulacji i zakazów jak u nas więc recykling kwitnie