Czytałem ostatnio na forum rowerowym o gościu któremu podprowadzili rower ten to oczywiście zgłosił na poilicje. Po jakimś czasie znalazł swój rower na allegro, znalazł typa na facebooku i mając jego imie i nazwisko poszadł na policje. A tam powiedzieli mu że policjant który prowadzi jego sprawe jest na urlopie i ma poczekać aż wróci. I jak tu nie brać sprawy w swoje ręce ja sie pytam