

Po pierwsze nie krzesło, tylko taboret. Po drugie- sądząc po jego stanie (taboretu) - umrze na tężec, albo na koszmarną stylistykę mebli z tamtego okresu
(z wyłączeniem kilku modeli foteli)


A najważniejsze, że nie żadna fala. Sam się wyj🤬 na odwrócony taboret. Że spaślak a nie żaden poborowy to przebiło. Te nóżki są z cienkościennych rurek...


Bo nie przebiło żadnych organów, kręgosłup też ominięty. Fuks jak sam sk🤬ysyn.
Jak mu to się tam wbiło, c🤬j, nawet jak by mu ktoś to tam wbił, to też do głowy żaden pomysł nie przychodzi



Tylko rusek może sobie wbić taboret i nie uszkodzić nic w środku. Pewnie zaraz potem poszedł sie napić.
ale dobre, skąd to żeś wziął ??

podpis użytkownika
raz, dwa, trzy - Baba Jägermeister patrzy.
Taboret (nie wierze) wszedl chyba po lewej stronie kregoslupa, tak mi sie wydaje. Tam jest k🤬a aorta! Musial ominac to naczynie, ale doslownie na styk. Do tego wychodzi w miejscu watroby, a watroba krwawi z natury jak poj🤬a. Noga od taboretu (ciagle nie wierze) musiala blokowac krwawienie, wiec przed wyciagnieciem chirurg musi byc przek🤬agotowy na akcje. I teraz pytanie. Jak tu w ogole zaintubowac pacjenta??? Jak go polozyc, zeby wsadzic rure? Twarza w dol? Potrzeba anestezjologa magika... Najciekawsza historia musiala wydarzyc sie po filmiku, c🤬j z tym jak koles doprowadzil do tej sytuacji, upadl, ktos go popchnal, cokolwiek. Jak go uspili? Jak to wyjeli? Jak noga od taboretu ominela wielkie naczynia? Nie mozna wszystkiego tlumaczyc Rosja...
Przychodzi facet do lekarza z taboretem w plecach, a lekarz na to "niech pan siada".

Teraz mysle, ze oczywiscie z pomoca przyszla pila, ktora odcieli reszte taboretu. Nie zmienia to faktu, ze jestem ciekaw zdjec srodoperacjnych. Bajka.