
Wygląda jakby na ekspresówce, pedalarz chciał pedalarza wyprzedzić, ale mu miejsca nie starczyło i teraz szybko znowu na rumaka nie wsiądzie.
Wygląda raczej na to że jechali obok siebie, a nie jeden za drugim i zahaczył go samochodem za sakwę.
Tak czy inaczej zastanawiam się po co oni pchają się na takie szybkie trasy, gdzie mogą łatwo zginąć?
Taki syndrom samobójcy trochę - szczególnie jak wp🤬li sobie w mózg, że wszyscy muszą na niego uważać.
podpis użytkownika
Urodził się zmęczony