22
911
To wcale nie jest śmieszne. Znajomy podpadł wioskowym menelom (po przeprowadzce na wiochę) tym że nie chciał dać im na wino. Obrzucali mu różnymi rzeczami dom, wieszali padlinę na płocie, w auto rzucali. Próbował się dogadać, załagodzić. Nie, wsioki (nie każdy mieszkaniec wsi to wsiok żeby było jasne) mądrzejsze są, bo oni tam od zawsze i nietykalni a on nowy więc ma przej🤬e. Zamontował kamery i teraz to ta wiocha wygląda jak po poborze na wojnę, praktycznie zero chłopa bo wszystko w więzieniach i aresztach za niszczenie mienia. Wioskowe jednak zamiast użyć tego słynnego chłopskiego rozumu i dojść do wniosku że może doświadczenie pokazuje że lepiej odpuścić sobie ataki to nie. Teraz baby robią to samo, mszcząc się za wsadzenie chłopów do ciupy. Z tego co wiem już u jednej zaraz wyrok będzie a druga ma 1szą sprawę jakoś na dniach.
@up Pozdrów znajomego, zajebiste rozwiązanie problemu. I jakie Sadolowe! 
Tak apropos jeśli by ktoś nie wiedział to wszyscy tak na prawdę pochodzimy ze wsi. Tylko teraz się rozbudowaliśmy. A po za tym na wsi mają o wiele lepiej niż w mieście
I wieśniak, to określenie a nie pochodzenie. Mało macie w mieście, wieśniaków nie potrafiących się zachować?
(L) na szubienicy. A po weekendzie słoiki pełne i do Warszawy jadą bo tylko tam szkoła jest bo tam praca. Ale u siebie na wichurze jak wrócą to mówią syf, brud itd. Hipokryci jak się w nie podoba wam to u siebie na polu zap🤬laj 
. A teraz dajcie mi maść i nie nie jestem z Warszawy z Sosnowca i Radomia też nie.
. A teraz dajcie mi maść i nie nie jestem z Warszawy z Sosnowca i Radomia też nie.
Wolę mieszkać na zadupiu (mieszkam w Jaśle, tak większość ludzi zna tą miejscowość za sprawą Miszel Szpaka 
, za co serdecznie wszystkich przepraszam), niż mieszkać w jakimś wielkim mieście, gdzie sobie nie można spokojnie zrobić jakieś większej imprezy ze znajomymi, bo zaraz przyjadą albo czarni, albo niebiescy. Na dodatek za domem (ok 250 metrów) mam las, więc sobie mogę spokojnie pospacerować, pozbierać grzybki. Nie wiem, jakbym miał żyć w centrum Jasła, a co dopiero w takiej Warszawie, Krakowie, Sosnowcu ( 
), albo Radomiu ( 
).
, za co serdecznie wszystkich przepraszam), niż mieszkać w jakimś wielkim mieście, gdzie sobie nie można spokojnie zrobić jakieś większej imprezy ze znajomymi, bo zaraz przyjadą albo czarni, albo niebiescy. Na dodatek za domem (ok 250 metrów) mam las, więc sobie mogę spokojnie pospacerować, pozbierać grzybki. Nie wiem, jakbym miał żyć w centrum Jasła, a co dopiero w takiej Warszawie, Krakowie, Sosnowcu ( ), albo Radomiu ( ).
Cóż chłopy mało-rolne lub kto woli strefa podmiejska, jak zwykle bronią swojej miedzy...