Zamiast polać tą benzyną (czy tam inną podpałką) to c🤬jstwo na półkach, to polał posadzkę kretyn niedorobiony. Benzyna się wypali z minutę, ślad na podłodze zostanie i tyle. Chyba że się włączy zraszacz przeciwpożarowy (o ile tam coś takiego jest), to może towar zamoczy. Ale jeśli nie, to szkody praktycznie zerowe, c🤬jowi zabiorą lepiankę w ramach rekompensaty, córkę sprzedadzą do burdelu, żeby odrobić te 750 zł kosztów które wygenerował. A główny bohater ostatecznie się powiesi/podpali/rzuci pod autobus i tyle będzie z jego "zemsty" na pracodawcy. A na jego miejsce jest tylko jakieś 700 000 000 innych bezrobotnych chinoli.
podpis użytkownika
Akcja pt. "Wspieramy Sadola": Premium za grosze:
KLIK, albo zrzutka:
KLIK