

Uczył się jeździć na ręcznej skrzyni biegów, pożyczył samochód z automatyczną i ręka jakoś tak musiała się o coś oprzeć.
Tak więc panowie łapy precz od Freda, nacieszycie się nim w domu.
misiekdiablo1 napisał/a:
Ja też sporo rozmyślam, ale bez rękoczynów w miejscu publicznym. Nigdy w życiu mi nawet przez myśl nie przeszło aby marszczyć broszkę z tyłu autobusu czy w pustym przedziale pociągu (samochodu zaś nie prowadzę). I to mimo że broszka jest dużo bardziej dyskretna od dźwigni zmiany biegów, i mimo tego że nie potrafię wydawać dźwięków nawet gdybym chciała.Marzenia to nic złego.
Tak więc panowie łapy precz od Freda, nacieszycie się nim w domu.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.
I kiedyś to auteczko trafi do Janusza na plac ktos kupi I jeszcze w rączkę ucałuje ze takie legancie auto sobie sprawił