Lam3rZ napisał/a:
Do debili ograniczonych jednym gatunkiem muzycznym -> przewin nizej.
Właściwie wszedłem tutaj ze względu na wyżej wymienione zdanie. Nie ograniczam się do jednego gatunku muzyki, ale różnię się od ciebie tym, że przynajmniej to czego słucham można nią nazwać. Zlepek elektronicznego gówna - tym jest to co nam zaprezentowałeś, chociaż po paru piwach pewnie i to będzie można nazwać muzyką.
blueman87 napisał/a:
Ubóstwiam muzykę elektroniczną, dla mnie to najpiękniejsza forma wyrażania uczuć. Tak silne emocje jak radość czy smutek przetransformowane w fale dźwiękowe! Mam tu na myśli piękny, melodyjny, klasyczny trance, muzyka która jako jedyna potrafi wzruszyć mnie do łez (a słuchałem w życiu już wielu gatunków np. rap, rock, heavy metal czy nawet death metal) I nie trzeba się jak niektórzy myślą naj🤬 czy naćpać, aby się przy tym bawić, bo ta muzyka sama w sobie jest narkotykiem, to dzięki niej czujemy euforię i tracimy kontakt z rzeczywistością! Oczywiście tylko fani tej muzyki rozumieją to co teraz piszę, bo tych uczuć i emocji, które nam towarzyszą gdy wsłuc🤬jemy się w breakdown nie da się w żaden sposób opisać! To trzeba poczuć samemu! A pisząc "piękny trance" mam na myśli coś takiego:
Nie podoba mi się ta muzyka, ale przynajmniej nią jest. Nie tak jak to "coś" od
Lam3rZ.