Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Wspomnienia z wizyty w szpitalu
c................c • 2014-01-26, 23:49
Historia własna, myślę że dobrze obrazująca stosunek lekarzy do pacjentów w szpitalu.
Jeden z żartów na głównej przypomniał mi dość absurdalną sytuację z mojego życia, a że jutro mam egzamin ze średnio zajmującego przedmiotu to w sumie czemu nie zrobić sobie przerwy od nauki i nie opisać.

W wieku 17 lat, jakoś czerwcem, zdarzyło mi się zachorować. Ogólne osłabienie, problemy żołądkowe, omdlenia i najgorsze bóle głowy w życiu. No nic, dopóki nie zdarzyło się że nie miałam siły wrócić ze szkoły do domu i robiłam przerwy co kilkadziesiąt metrów zwalałam wszystko na migreny wywołane stresem i przemęczeniem (koniec semestru).
1. Wizyta u lekarza rodzinnego. Diagnoza: zmęczenie, odpocząć, jeść cukierki z meliską i będzie dobrze.
Powrót do domu. No nie jest dobrze. Przypomina mi się, że jakiś czas temu rozbił się w moim pokoju termometr.
2. Druga wizyta u lekarza rodzinnego, panika lekarki że może być poważnie, skierowanie do szpitala w trybie natychmiastowym.
3. Szpital. Pierwsze spotkanie z lekarzem mnie prowadzącym, on twierdzi że jeśli tej rtęci nie paliłam to na pewno mi nie zaszkodziła. Mam zostać mimo to w szpitalu.
4. Szpital. Spotkanie z panią neurolog, ona twierdzi że jednak mogłam się zatruć rtęcią. Z powodu bólu głowy mówi, że za jakiś czas zrobimy EEG. Nie doczekałam się przez cały mój pobyt tego badania, mniejsza.
5. Szpital. Leżę na dziecięcym, jestem najstarsza wśród maluchów, ból głowy rozwala mi czaszkę szczególnie o stałych porach, jak dzieci trzeba obudzić na jedzenie. Płaczą chórkiem, później krzyki bo bawią się i biegają. Trudno, wytrzymam. Bez żadnych badań zaczynają leczyć mnie na zatoki i podają coś przeciwbólowego.
6. Po kilku dniach lekarz zlecił badanie moczu, wychodzi nieodpowiednio (białko w moczu i coś tam wskazujące na stan zapalny). No i się zdziwili, bo skoro zatoki chore to jak to układ moczowy nie taki ? Każą ponowić badanie, pielęgniarka łapie mnie na korytarzu i konspiracyjnie podpowiada, że pewnie się nie umyłam i stąd zły wynik badania .
7. Powtórzone badanie, znowu ten sam wynik. Znowu zostałam posądzona o bycie brudasem, bo białko w moczu nie pasuje do diagnozy "chore zatoki". Następnego dnia powtórzyć.
8. Badanie po raz trzeci wykonane, tym razem zostało przyjęte do wiadomości, że to nie z moją higieną coś nie tak. Zostaję skierowana na badanie zatok (o kurde, a może jednak zdrowe ?).
9. Zatoki oczywiście czyściutkie, moje leczenie zostaje przerwane. Lekarze mają mnie w dupie bo nie wiedzą co mi jest, dostaję wypis ze szpitala i nakaz, żeby wrócić z dokumentacją medyczną po ukończeniu leczenia nerek. Wychodzę ze szpitala tak samo chora jak przyszłam.

Paranoja.
Zgłoś
Avatar
orz1 2014-01-27, 11:14 4
a bo u nas jest takie magiczne sowo w "służbie zdrowia" , i ono wszystko zmienia, i to wcale nie jest ból, śmierć, itp. To słowo to ...
-
-
-
-
Prywatna Wizyta
Zgłoś
Avatar
D................s 2014-01-27, 15:22
W kuchni to jedyne co to podtrucie gazem mogło Cię spotkać...
Zgłoś
Avatar
tyber 2014-01-27, 16:27
Trzymaj się na dializach nie jest tak strasznie, dopóki sikasz to wal browar, potem tylko czystą
Zgłoś
Avatar
kyk 2014-01-27, 17:28 1
mare30ks napisał/a:

pierwsze slysze zeby od stluczonego termometru sie tak rozchorowac, chyba ze by wypic jego zawartosc przy okazji


Może to głupio zabrzmi ale tak naprawdę lepiej by było wypić tą rtęć niż nawdychać się jej oparów.
Zgłoś
Avatar
eunstachy 2014-01-27, 17:31 2
mmaakkss napisał/a:

Rtęć paruje i łączy się z tlenem tworząc niebezpieczne wiązki utrzymujące się w pomieszczeniu nawet przez miesiące jeśli się niedokładnie ją zebrało. Aha i taka uwaga - nie odkurzajcie nigdy rtęci bo rozpylacie te skubane drobinki tylko jeszcze bardziej.



A nasza kochana UE wprowadza obowiązkowe żarówki energooszczędne w każdym domu, które jak wiadomo zawierają rtęć.

podpis użytkownika

Fuck Her Right in the Pussy.
Zgłoś
Avatar
timmy77 2014-01-27, 17:38 2
Jak nie umiesz nadrzeć się i wywalczyć swoje, a tylko o takich dbają co postraszą i poproszą o druk do zażalenia w recepcji to już nie wina lekarzy... Tak wiem, hipokryzja, ale inaczej się ze sk🤬ysynami nie da. Matkę kilka razy wysyłali od lekarzy do lekarzy ojciec się wk🤬ił, napisał na każdego lekarza i położył w sekretariatach kopię z zapytaniem czy wysłać. Od razu się okazało że to owrzodzenie układu pokarmowego, a nie wieczna zgaga i leki ziołowe.

podpis użytkownika

Let's rock'n'roll
Zgłoś
Avatar
tomek1491 2014-01-27, 17:38
chceszwiedziec napisał/a:


Nie ma i nie będzie, cyckami o piwa żebrać nie będę. Poza tym mój chłopak się tu udziela, nie lubi się dzielić i nie zamierzam tego zmieniać .



Dziewczyna Bongmana?
Zgłoś
Avatar
Street2 2014-01-27, 17:44
chceszwiedziec napisał/a:


[size=9]
2. Nie ma i nie będzie, cyckami o piwa żebrać nie będę. Poza tym mój chłopak się tu udziela, nie lubi się dzielić i nie zamierzam tego zmieniać .



No weźźźźź
Zgłoś
Avatar
i................v 2014-01-27, 17:57
W sumie, to wiem, co Ci jest i jak Ci pomóc.
Zgłoś
Avatar
K................y 2014-01-27, 18:05 4
Eh!

To ja mam też przygodę ze szpitala, tak mi się przypomniała po motywach powyższej.

Leżałem na jednej sali z chłopakiem, który miał wyjebiście opuchnięty węzeł chłonny pod szyją. Ni to guz ni dżuma. Lekarze nie wiedzieli co mu jest, codziennie brali go to na prześwietlenie, to na biopsje, gorączkował jak sk🤬ysyn nawet na dożylnych przeciwgorączkowych.
Jednej nocy obudziło mnie jakieś chrobotanie. Przewracam się na bok a tam ten biedny sukinsyn grzebie coś pod łóżkiem. Myślę sobie znowu ma jakieś omamy, pytam jak tam? On na t,o że chce pozbierac. Pytam co do k🤬y nędzy chce zbierać pod łóżkiem? On na to, że termometr, bo mu pielęgniarka zapomniała na noc wyjąć i go pogruchotał.
Patrze na podłogę, tam cały termometr rozpieprzony w rzeczy samej. Od razu sobie skojarzyłem, że rtęć i że to gówno może nas jeszcze bardziej doj🤬. No to postanowiłem zaalarmować pielegniarkę, zeby nam to przynajmniej wymiotła. Oczywiscie żadnych przycisków jak to w amerykanskich serialach na wołanie personelu u nas nie uświadczysz, więc musiałem zebrać się z łóżka razem ze swoim stojaczkiem z kroplówkami i wyszedłem na korytarz.
Doszedłem do pierwszej dyżurki, tam ciemno. Wchodzę głębiej do pomieszczenia, w drugim pokoju pali się mała lampka przy biurku. Wchodzę do pokoju, mówię coś tam nieśmiało. Cisza. Obchodzę biurko a pod nim leży duża goła dupa pielęgniarki (znaczy się pielęgniarka bez gaci). Mysle sobie, k🤬a chyba mnie ta rtęć już doj🤬a i sam mam halucynacje. Wyszedłem szybkim krokiem obijając się o futryny i wtedy na korytarzu przydybała mnie pielęgniarka chyba z dyżurki na dziecięcym. Jak się nie zacznie drzeć, ze co ja k🤬a robię chodząc w nocy po oddziale zakaźnym! Ja zacząłem coś bełkotać o rtęci i dupie, ale mnie szybko zagarnięto z powrotem na salę. Babka jeszcze trochę pokrzyczała, omiotła szkło i sobie poszła.

I taka to historia. Ze szpitala wyszedłem kilka dni później. Nie wiem co się z chłopakiem stało i czy wyżył. Jak mnie wypisywali to miał nieco niższą gorączkę.
Zgłoś
Avatar
b................g 2014-01-27, 18:07
Mogłabyś przepisać tutaj epikryzę? To co pacjent usłyszy i co mu się wydaje to jedno, a rzeczywistość swoje.
Zgłoś
Avatar
tyber 2014-01-27, 18:29
bouldering napisał/a:

Mogłabyś przepisać tutaj epikryzę? To co pacjent usłyszy i co mu się wydaje to jedno, a rzeczywistość swoje.


Co tu Przepisywać, kłębuszkowe zapalenie nerek, c🤬jnia jak sto nieszczęść. Bóle głowy spowodowane wysokim ciśnieniem, wymioty zatruciem organizmu przez kreatyninę i mocznik, do tego niska morfologia, i c🤬j nerki dogorywają
Zgłoś
Avatar
Dupa_Zza_Krzaka 2014-01-27, 19:02 1
Ja mam to samo
Pół roku temu duszności w klatce piersiowej - lekarz nic nie powiedziała tylko przepisała leki na astmę. Okej, po tygodniu przeszło. Pół roku później to samo, znowu idę do tej samej pani. Diagnoza? Coś sobie zmyśliłem.
Na odchodne jeszcze ciśnienie mi zbadała. 160/105 nowa diagnoza - nadciśnienie tętnicze wtórne.
Skierowanie na krew, ekg, rtg płuc. Z drugimi wszystko okej, ekg nie wiem, ale zmienili mi lekarza. Za mało sodu we krwi.. I idź na usg, krew jeszcze raz i mocz. W ogóle to masz tu skierowanie do innej przychodni, chociaż 155/105 to wcale nie tak dużo (WTF!?) a jak ciśnienie podskoczy, to weź tabletkę. Usg - zapisy za pół roku ŚWIETNIE! ale jakoś żal się pani w szpitalu mnie zrobiło i wcisnęła mnie na koniec kolejki, wpisała za dwa tygodnie. Koniec kolejki o... uwaga.. 12:30
NO K🤬A MAĆ! Ludzie w kolejce pół roku czekają, a koniec kolejki jest o 12:30?! od godziny 8:00?! Co z tymi szpitalami?!
Chociaż jak robiłem rtg to również było fajnie. Dwie panie w pokoiku piły kawę, wołam i wołam i nic. Myślę sobie, że nikogo nie ma, okej poczekam. Po 10minutach wszedł tam jakiś lekarz z pacjentem na badanie i od razu się jedna wychyliła 'proszę, proszę tam drzwi' k🤬y.
Czeka mnie kolejna wizyta w "specjalistycznym szpitalu" co do nadciśnień. Ciekawe jakie cyrki tam będą.
Więc nie jesteś sama, trzymaj się
Zgłoś
Avatar
A................4 2014-01-27, 20:45
Bo lekarzom nie należy ufać tak samo, jak politykom!! Naukowcom też.

Trzeba samemu dowiadywać się o zdrowiu i naturalnych metodach leczenia i samemu się leczyć.
Zgłoś
Avatar
Myxxer 2014-01-27, 20:56 1
Mam dla Ciebie przykrą wiadomość. Jeśli to są twoje cycki to znaczy że umierasz
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie