
Kierujący osobową Toyotą, stracił panowanie pojazdem i doprowadził do dachowania uszkadzając po drodze, na pobliskim parkingu kilka aut.

Śmierci mu nie życzę, ale chociaż nóżki w 15 miejscach mam nadzieje że połamane. No chociaż dwa otwarte załamania.
Zapłata za te zniszczenia będzie tak ogromna że nawet jeśli niczego nie złamał to jestem pewny że już nigdy nie będzie ścigał się po mieście.