@606
K🤬a ujadasz na tą wieś jakby Cie te 200 świń dziadka wyr🤬ało. Wracając do sypania, owszem każdy sypie NA PLONY GŁÓWNE, w końcu nawozy i środki ochrony po to są, ale jeden sypie tone na hektar a drugi sypie 10 ton. Poza tym k🤬a człowieku, żyjesz tylko na zbożach ? Jak jest się ogarniętym i ma rodzinę na wsi/ zna kogoś ze wsi to masz k🤬a wszystko - pomidory, ogórki, truskawki, jajka, drób, które się hoduje normalnie ( obecnie to się zwie EKOLOGICZNIE). Nie wspomnę o np. żywcu jak u moich dziadków, który jest hodowany na ziemniakach, pokrzywie i ogólnie w porównaniu do hodowli na najzdrowszej szamie jaka może być, a nie k🤬a idziesz do sklepu, kupujesz kilo karkówki za 15 zł, wrzucasz na patelnię i sie robi pół kilo.
Poza tym, żeby uprawy czy hodowla były opłacalne to przydałoby się żeby były spore, a w Polsce naszej kochanej przeważają gospodarstwa mniejsze niż 5ha, do tego mocno rozdrobnione. I choćbyś sie zesrał, i miał najlepszy ukraiński czarnoziem na tej ziemi, z 5ha nie wykręcisz kokosów. Owszem, znajdą się młodsi rolnicy, którzy ogarną sobie warunki dopłat i z tego "skorzystają" i powiększą swoje uprawy, ale taki powiedzmy 65 letni dziadek, co na roli robi całe życie i wcześniej wystarczało z górką, co zrobi ? Nic nie zrobi, bo dzieci posp🤬alały do miast, a sam nie jest w stanie zrestrukturyzować swojego gospodarstwa tak żeby spełniało unijne wymogi. Taki ktoś na unii traci, bo jak już ktoś wspominał u góry, nawozy drożeją, maszyny drożeją, wchodzą limity a ostatnio też mocno się przyp🤬olili do świń, i wlepiają poważne kary za ubój w gospodarstwie, jak się pan z urzędu nie zjawi i pieczątki nie przybije, albo kontroli się nie będą świnki zakolczykowane zgadzać. A życzliwy żeby podp🤬lić zawsze sie znajdzie

. Zresztą... kontrole ARR to całkowicie oddzielny temat, już k🤬a nie raz widziałem jak jakiś sąsiad dziadka zap🤬lał z kosą na łąkę, bo się panom nie zgadzały 2 metry niewykoszone. Więc nie p🤬l że tylko głupi na wsi nie zarobi.