

*rowerzysta
Fajny szlak, świetne ujęcia.
Podoba mi się ta okolica. Chętnie sam bym tam pojeździł.
Nie dla was taka rekreacja, dla was vholota co najwyżej wypad do biedronki po 4pak
Fajny szlak, świetne ujęcia.
Podoba mi się ta okolica. Chętnie sam bym tam pojeździł.
Nie dla was taka rekreacja, dla was vholota co najwyżej wypad do biedronki po 4pak
Ten c🤬ty na końcu najlepszy, jak mu tłumaczy: "o tu, w ten murek przyj🤬eś"
Pewnie jeszcze piździelec wyleciał z mordą do tego murku, że stał mu na drodze. A potem wyr🤬ał 400-letnie zwłoki architekta , który nie przewidział, że książę za kilkaset lat będzie pop🤬lał sobie pedałowozemz górki. A, i złożył wniosek o odszkodowanie. Od wszystkiego.
J🤬i pedalarze.
J🤬i pedalarze.
Przetłumaczę z grubsza:
—Ddebilu, to jest murek, on nie ustępuje z drogi.
—Ale ja jestem rowerzystą w spodniach z lycry, mam pierwszeństwo.
— Debilu, ale to jest mur, ściana, przedmiot, to się nie rusza!
— Ale ja jestem rowerzystą, mam pierwszeństwo...
—Ddebilu, to jest murek, on nie ustępuje z drogi.
—Ale ja jestem rowerzystą w spodniach z lycry, mam pierwszeństwo.
— Debilu, ale to jest mur, ściana, przedmiot, to się nie rusza!
— Ale ja jestem rowerzystą, mam pierwszeństwo...
Bambrych napisał/a:
sem szachisty.
Żadne usa pustynny klimat i góry przy samym oceanie a compadre hable inglés, więc to pedalarz z peru lub chile.
gdzie jest taki zajebisty kraj gdzie żeby pojść z osiedla nad morze trzeba przejść przez taki wyk🤬isty pagórek?
Murek mógł mu się zlać ze słupem, który jest z nim. A jak się ogarnął to było już za późno.
Dobra walną i już ale co robi ten j🤬y murek na górze co za pojeb go postawil
Quassar napisał/a:
k🤬a nie ogarniam omija mini hopke i jedzie prosto w murek zamiast go też ominąć, po c🤬j ludzie pchają sie w sporty ekstremalne z refleksem szachisty.
za murkiem słup dalej jest i widać że to się zlewa w jedno i nie widać tego było, powinni to zabezpieczyć tak zeby było widać
Przypadkiem na takich murkach nie powinno być gąbki przyklejonej albo coś w tym stylu? Po co ten murek stoi.
Quassar napisał/a:
k🤬a nie ogarniam omija mini hopke i jedzie prosto w murek zamiast go też ominąć, po c🤬j ludzie pchają sie w sporty ekstremalne z refleksem szachisty.
Jeżdżę dużo po lesie i widziałem wielu takich jak ty, którzy po obejrzeniu wielu filmików na yt i wyjściu z piwnicy uważali, że są bogami w tym co robili. Przypadek ostatnich dni - kolega który też myślał, że umie jeździć na rowerze a inni to lamusy wyj🤬 się na zakręcie na małym piaskowym fragmencie ścieżki rowerowej - efekt to rozpieprzony kask (dobrze, że chociaż to miał) i potłuczony tak, że miesiąc wyjęty z życia. Także tego... czekam na twój rewelacyjny przejazd - sadol czeka na takie filmiki

Quassar napisał/a:
k🤬a nie ogarniam omija mini hopke i jedzie prosto w murek zamiast go też ominąć, po c🤬j ludzie pchają sie w sporty ekstremalne z refleksem szachisty.
Z doświadczeniem rośnie Ci pole widzenia i planujesz jak ominąć kolejną przeszkodę po najbliższej, albo i dwie kolejne, Tutaj gość się ewidentnie zaskoczył hopką i skupił wyłącznie na jej ominięciu. Mógłbym napisać, że pewnie sie zawiesił na chwilę bo wiedział, że jak odbije bardziej w lewo to wjedzie w tego człowieka, ale to nieprawda bo ten kretyn nawet nie miał palców na hamulcach. Pewnie wypożyczył sobie rower i pojechał "bo pewnie będzie frajda".