
- Co, kombinuje pan, żeby i dla pana wystarczyło?
- Dla mnie na pewno wystarczy. Kombinuję, żeby wystarczyło dla pana.
Aby sytuacja w Polsce wróciła do normy należałoby wprowadzić nowy ustrój polityczny.
Po pierwsze demokracja to kurewsko głupi system. Bo decyduje większość a większość to debile.
Powinno się podzielić ludzi na kategorie. O kategorii decydowałby iloraz inteligencji.
Kategoria 1. Geniusze. IQ ponad 120. 10000 lub więcej głosów wyborczych.
Kategoria 2. Bardzo inteligentni. IQ od 115 do 119. Te osoby miałyby około 5000 głosów wyborczych.
Kategoria 3. Inteligentni. IQ od 110 do 114. I posiadaliby około 2500 głosów wyborczych.
Kategoria 4. Trochę inteligentni. IQ od 105 do 109. Około 750 głosów wyborczych.
Kategoria 5. Ponadprzeciętni. IQ od 100 do 104. Około 10 głosów wyborczych.
Kategoria 6. Przeciętni. IQ od 95 do 99. Około 2 głosy wyborcze.
Kategoria 7. Głupcy. Osoby z IQ poniżej 95 miałyby tylko 1 głos.
Kategoria 8. Warzywa i kryminaliści. Do tej kategorii zaliczyłbym osoby w śpiączce a także osoby skazane prawomocnymi wyrokami. Bez głosu.
Stanowiska starosty czy burmistrza mogliby obejmować tylko obywatele 5 lub wyższej kategorii.
Posłem, senatorem czy wojewodą mógłby zostać tylko obywatel 4 lub wyższej kategorii.
Prezydentem, premierem bądź ministrem mogłaby być tylko osoba kategorii trzeciej.
Każdy polityk na koniec kadencji byłby oceniany przez Radę Narodową składającą się z przedstawicieli kategorii 3 lub wyższej. Negatywna ocena skutkowałaby permanentnym spadkiem kategorii danego polityka.
Obywatele mogliby podnosić swoją kategorię poprzez dokształcanie się, reprezentowanie naszego kraju (np sportowcy, artyści) czy wyjątkowe zasługi. (np żołnierze, strażacy). Oczywiście nie więcej niż dwie kategorie.
Dzięki temu takie pacany pustogłowe jak niektóre osoby w sejmie, które nie patrzą jak dobrze rządzić naszą Polską tylko jak najwięcej koryta wyrwać dla siebie, nigdy nie dostałyby się do władzy a jeśli już to na krótko.