

Safko666 napisał/a:
Wszyscy którzy dalej poruszają ten zj🤬y temat są odklejeni. Od dobrego roku nie słyszałbym o tym całym gównie, gdyby nie wojownicy sprawiedliwości za i przeciw szprycom. Dosłownie nikt z moich znajomych i współpracowników nie porusza już tego tematu, bo się nam dawno przejadł. Tak jak się nie powinno wp🤬lać komuś do tego co w łóżku robi, tak nie powinno się zaglądać komuś w talerz, czy decydować o tym co chce ze sobą, swoim zdrowiem czy uzależnieniami zrobić (o ile żadna z tych rzeczy nie wpływa na drugą osobę, bo wtedy możesz być po prostu c🤬jem).
Wtorek a ja chyba jedno, czy dwa wypiję
Może trochę bokiem do tego co napisałeś ale to ważne żeby nie zapomnieć o tej covidowej c🤬jni i kto wtedy swoją prawdziwa „maskę” pokazał, zjeby zostały naznaczone
Od szczypafki. Mój sąsiad też rak miał, jak jeszcze żył, chyba w '90-tych


Kiedyś w szkole kolega z ławki dostał padaczki, byliśmy akurat skłuceni i myślałem że mnie przedrzeźnia i odruchowo go oplułem