Dobrze gada
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 16:02
🔥
Niewypał
- teraz popularne
Tak się składa, że też mam coś wspólnego z informatyką. Nawet mimo mojego młodego wieku mam pewne osiągnięcia w budowie urządzeń elektronicznych i ich programowania. Mało tego, nosze dumny tytuł najlepszego informatyka w mojej byłej szkole technicznej
. Dodam fakt, że nawet mój dawny wychowawca mimo, że jest dobrym informatykiem, który ukończył studia twierdzi, że jestem na dużo wyższym poziomie niż on z zakresu hardware czy programowania. Zresztą nigdy nie zszedłem poniżej oceny celującej z tego przedmiotu, gdzie średnia klasy oscylowała na poziomie oceny dopuszczającej.
Informatyka to szeroka dziedzina, a tworzenie fizyki w grach ogranicza się do użycia już gotowych narzędzi, do których obsługi wystarczy właściwie tylko logika, nic więcej. Jak ktoś logicznie myśli to i przeniesienie wzorów matematycznych do fragmentu kodu programu nie stanowi problemu
. Nie trzeba być matematycznym asem by sobie z tym radzić.
Pamiętaj, że urządzenia komputerowe to sprzęt, który ma liczyć za nas. My mamy tylko wskazać komputerowi w jaki sposób i co ma obliczyć, nic więcej. Logika, logika i jeszcze raz logika. Znam matematyków, którzy mieliby problem z napisaniem programu obliczającego równania kwadratowe, a ja tego typu program pisze może w 10-20 minut z przerwą na herbate i piwo. Jest to przecież jedno z najprostrzych zadań z programowania, a matematyk nie daje rady jeśli nie zna podstaw logiki związanych z programowaniem.
Informatyka to szeroka dziedzina, a tworzenie fizyki w grach ogranicza się do użycia już gotowych narzędzi, do których obsługi wystarczy właściwie tylko logika, nic więcej. Jak ktoś logicznie myśli to i przeniesienie wzorów matematycznych do fragmentu kodu programu nie stanowi problemu
Pamiętaj, że urządzenia komputerowe to sprzęt, który ma liczyć za nas. My mamy tylko wskazać komputerowi w jaki sposób i co ma obliczyć, nic więcej. Logika, logika i jeszcze raz logika. Znam matematyków, którzy mieliby problem z napisaniem programu obliczającego równania kwadratowe, a ja tego typu program pisze może w 10-20 minut z przerwą na herbate i piwo. Jest to przecież jedno z najprostrzych zadań z programowania, a matematyk nie daje rady jeśli nie zna podstaw logiki związanych z programowaniem.
Nikczemniejszy Płód napisał/a:
No ale przecież po uczelni wyższej nic nie umiał![]()
Nic nie umiał jeśli zdobył jedynie papier i miał w dupie rozwój własnej wiedzy, jeśli sam przykładał się do nauki to jednak coś potrafił (a mój nauczyciel programowania to prawdziwy pasjonat i gościu z głową na karku, który sam się śmieje z systemu edukacji w Polsce). Racja, był przypadek gościa co skończył informatyke, uczył OB bo do niczego innego chłop się nie nadawał. Czysty przykład na to, że nie studia robią z człowieka informatyka tylko umiejętności.
Zresztą to była odpowiedź na to, że Twoim zdaniem przedmiotów zawodowych uczył gościu po AWF.
Nikczemniejszy Płód napisał/a:
I w pewien sposób się pochwaliłeś.
I z miejsca zostałem zjechany, bo chwalenie się to jak widać zła cecha, trzeba być szarą myszką i jak się idzie do pracy to szefowi powiedzieć nie o sukcesach, a o tym, że nic się nie potrafi...
Dyskusja na temat bycia humanistą / ścisłowcem jest bardzo zabawna z dwóch powodów:
1. pl.wikipedia.org/wiki/Humanizm
2. Nieznajomości powyższego wśród ludzi, którzy o tym dyskutują.
Jeśli ktoś uważa się za ścisłowca w dyskusji na tym poziomie, oznacza to zwykle tyle, że jest wtórnym analfabetą o horyzontach porównywalnych z upośledzonym pięciolatkiem. Za to umie coś policzyć.
Jeśli ktoś uważa się w tej dyskusji za humanistę, zwykle po prostu nie umie powiązać ze sobą w jakikolwiek logiczny ciąg najprostszych faktów (między którymi jakiś związek zachodzi).
Podział na humanistów/ścisłowców jest usprawiedliwieniem dla debili i ignorantów zarówno z jednej jak i drugiej strony.
1. pl.wikipedia.org/wiki/Humanizm
2. Nieznajomości powyższego wśród ludzi, którzy o tym dyskutują.
Jeśli ktoś uważa się za ścisłowca w dyskusji na tym poziomie, oznacza to zwykle tyle, że jest wtórnym analfabetą o horyzontach porównywalnych z upośledzonym pięciolatkiem. Za to umie coś policzyć.
Jeśli ktoś uważa się w tej dyskusji za humanistę, zwykle po prostu nie umie powiązać ze sobą w jakikolwiek logiczny ciąg najprostszych faktów (między którymi jakiś związek zachodzi).
Podział na humanistów/ścisłowców jest usprawiedliwieniem dla debili i ignorantów zarówno z jednej jak i drugiej strony.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie