
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 12:34

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
"A Kapusta rzecze smutnie:
- Moi drodzy, po co kłótnie? Po co Wasze swary głupie?
Wnet i tak zginiemy w zupie..."
Dyskusja nie ma sensu. Pozostaje nam uprzejmie przedstawiać swoje argumenty, ale nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Jeśl dyskusja nie ma na celu dojścia do porozumienia, przekonania kogoś, jakiegoś kompromisu, to jest czysto abstrakcyjna, bezsensowna i właściwie to po prostu przepychanka, która wkrótce przybierze zły obrót. Jak było nikt nie wie, można snuć domysły i w nie wierzyć, popierać je lub obalać, ale nigdy, przenigdy nie da się odtworzyć tego, przy czym nie było kamer, aparatury pomiarowej i obeznanych.
Wypowiadacie się w taki sposób, jakbyście wiedzieli wszystko od zawsze, a nie potraficie wymienić w prawidłowej kolejności choćby trzech czynności, jakie wykonaliście przed tym, jak usiedliście przed kompem.
Ja jestem zawsze tego samego zdania - nie wiem, jak jest, więc wierzę. W moim przypadku w doktrynę katolicką. I tego się trzymam.
Wierzyć a wiedzieć to dwie zupełnie różne rzeczy.
Kiedyś wszyscy się zdziwimy jak cholera. A najbardziej ci zatwardziali realiści, zakute łby i kamienne czoła patrzące zmrużonymi oczkami przez zatłuszczone szkiełka, te przepełnione pychą istoty, które ciężko i twardo, z gracją słonia stąpają po ziemi.
Zdziwimy się wszyscy, bo nie wiemy, jak było, jak jest, ani jak będzie. Zdziwimy się, gdy się dowiemy.
- Moi drodzy, po co kłótnie? Po co Wasze swary głupie?
Wnet i tak zginiemy w zupie..."
Dyskusja nie ma sensu. Pozostaje nam uprzejmie przedstawiać swoje argumenty, ale nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Jeśl dyskusja nie ma na celu dojścia do porozumienia, przekonania kogoś, jakiegoś kompromisu, to jest czysto abstrakcyjna, bezsensowna i właściwie to po prostu przepychanka, która wkrótce przybierze zły obrót. Jak było nikt nie wie, można snuć domysły i w nie wierzyć, popierać je lub obalać, ale nigdy, przenigdy nie da się odtworzyć tego, przy czym nie było kamer, aparatury pomiarowej i obeznanych.
Wypowiadacie się w taki sposób, jakbyście wiedzieli wszystko od zawsze, a nie potraficie wymienić w prawidłowej kolejności choćby trzech czynności, jakie wykonaliście przed tym, jak usiedliście przed kompem.
Ja jestem zawsze tego samego zdania - nie wiem, jak jest, więc wierzę. W moim przypadku w doktrynę katolicką. I tego się trzymam.
Wierzyć a wiedzieć to dwie zupełnie różne rzeczy.
Kiedyś wszyscy się zdziwimy jak cholera. A najbardziej ci zatwardziali realiści, zakute łby i kamienne czoła patrzące zmrużonymi oczkami przez zatłuszczone szkiełka, te przepełnione pychą istoty, które ciężko i twardo, z gracją słonia stąpają po ziemi.
Zdziwimy się wszyscy, bo nie wiemy, jak było, jak jest, ani jak będzie. Zdziwimy się, gdy się dowiemy.


@Szerokikarq
Tak, tylko że w wybuchu możemy coś oszacować. Wiemy jaką mniej więcej miał gęstość, temperaturę i ciśnienie(to "coś" początkowego), wybuch potwierdza rozszerzanie się wszechświata.
Z drugiej strony mam w coś w co muszę wierzyć bez żadnych dowodów.
Jednak wybiorę to pierwsze.
@dagins
Przeprosiny przyjęte
Tak, tylko że w wybuchu możemy coś oszacować. Wiemy jaką mniej więcej miał gęstość, temperaturę i ciśnienie(to "coś" początkowego), wybuch potwierdza rozszerzanie się wszechświata.
Z drugiej strony mam w coś w co muszę wierzyć bez żadnych dowodów.
Jednak wybiorę to pierwsze.
@dagins
Przeprosiny przyjęte



@Eth
Kent Hovind walczy z ignorancją na najwyższym szczeblu. To nie chodzi o to kto na końcu ma rację odnośnie swojej wersji stworzenia świata (tego się nigdy nie dowiemy), tylko o to kto bez żadnych racjonalnych argumentów upiera się przy swoim zdaniu, bezpodstawnie skreślając wszystkie argumenty przeciwnika. Wydawałoby się, że naukowcy to poważni i o otwarci na wiedzę ludzie, a jednak...
Notował on jak naukowcy zmieniali wiek ziemi o miliard lat w tą czy w drugą stronę, gigantyczne wahania objętość pierwotnej cząstki uczestniczącej w wielkim wybuchu, datowania węglem C14, nonsensy zupy krzemowej, itp.
Żaden z przytoczonych naukowców nie był w stanie wytłumaczyć tych zjawisk, a jednak upierali się, że to prawda.
A ponieważ jego koledzy po fachu nie byli wstanie dostarczyć mu żadnych racjonalnych dowodów popierające swoje teorie, gubiąc się we własnych zeznaniach, więc wziął do ręki Biblię i zaczął kierować się właśnie tym źródłem. Może i również nie ma dla niej laboratoryjnie potwierdzonych dowodów, ale przynajmniej wszystko jest mniej lub bardziej dokładnie opisane prostym i przejrzystym językiem.
Kent Hovind walczy z ignorancją na najwyższym szczeblu. To nie chodzi o to kto na końcu ma rację odnośnie swojej wersji stworzenia świata (tego się nigdy nie dowiemy), tylko o to kto bez żadnych racjonalnych argumentów upiera się przy swoim zdaniu, bezpodstawnie skreślając wszystkie argumenty przeciwnika. Wydawałoby się, że naukowcy to poważni i o otwarci na wiedzę ludzie, a jednak...
Notował on jak naukowcy zmieniali wiek ziemi o miliard lat w tą czy w drugą stronę, gigantyczne wahania objętość pierwotnej cząstki uczestniczącej w wielkim wybuchu, datowania węglem C14, nonsensy zupy krzemowej, itp.
Żaden z przytoczonych naukowców nie był w stanie wytłumaczyć tych zjawisk, a jednak upierali się, że to prawda.
A ponieważ jego koledzy po fachu nie byli wstanie dostarczyć mu żadnych racjonalnych dowodów popierające swoje teorie, gubiąc się we własnych zeznaniach, więc wziął do ręki Biblię i zaczął kierować się właśnie tym źródłem. Może i również nie ma dla niej laboratoryjnie potwierdzonych dowodów, ale przynajmniej wszystko jest mniej lub bardziej dokładnie opisane prostym i przejrzystym językiem.


sradol i kfejki to to samo gówno pod jedną egidą, więc w czym problem ?




TO ja też zarzucę sucharem:
Na świecie są 10 rodzaje ludzi: Ci co znają kod binarny i ci, którzy go nie znają...
Dziękuję, dobranoc.
Na świecie są 10 rodzaje ludzi: Ci co znają kod binarny i ci, którzy go nie znają...
Dziękuję, dobranoc.

@up: Jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy znają kod binarny, ci, którzy go nie znają i ci, którzy nie spodziewali się, że ten żart będzie o systemie ternarnym.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie