

Nacieszcie oczy hamburgerami, ktorzy walą we wszystko, co się tylko da

90% tych slizgow mozna uniknac w prosty sposob. zimowe gumy. hamerykanie to niedorozwoje jesli chodzi o przewidywanie konsekwencji swoich czynow. juz pomijajac hamowanie lewa noga, naped na tyl i automat, o ktorym wspomnial @janlew, to wystarczy przyjerzec sie jak zachowuje sie znaczna czesc samochodow, zeby stwierdzic, ze duza czesc tych geniuszy smiga na letnich
![]()
podpis użytkownika
Nie lubię hejterów. I trolli.
Eee..., stary może byś tak załatwił tanie noclegi? Dziewczyna się znowu uparła żeby tam jechać ale skąpie żeby kolejny raz płacić wc🤬j za jej zachcianki...
Ps.
tak, tak pedały, wiem że tak naprawdę nie mam dziewczyny ale gówno mnie obchodzi wasze zdanie![]()
Ostatnio oglądałem filmik jak pewien amerykaniec (z Engineering Explained) porównywał w Hondzie S2000 letnie opony vs zimowe na suchym asfalcie przy -3/-4 C .
Wyszło mu, że lepsze są ... letnie opony... mające przewagę ~10m nad zimówkami. I nie widział problemu w jeżdżeniu autem z letnimi oponami jeśli jest sucho.
Zapomniał jednak, że te letnie opony to torowe semi-slicki, a zimówki były standardowymi oponami drogowymi (jeszcze nówkami prosto ze sklepu). Oraz, że aura jest niespodziewana i np mnie nieraz już zaskoczył deszcz/śnieg na trasie.
Plus z jakiegoś powodu po wbiciu 65mph wrzucał na luz i dopiero potem zaczynał hamować przy ok 60mph (co według mnie mogło wpłynąć na dystanse - lepiej byłoby ustawić tempomat na 60mph i potem depnąć w sprzęgło i hamulec.
Jak ogólnie ma on fajne, dobrze zrobione filmiki (np. tłumaczenie działania różnych systemów przy tablicy) to tutaj niestety dał ciała.
podpis użytkownika
"Z szanowania wzajemnego wypływa moc wielka w chwilach trudnych."
Ty dałeś ciała a nie on. Po pierwsze wyraźnie powiedział, że można nie zmieniać na opony zimowe w miejscach gdzie zwykle jest sucho i zimno. Ameryka jest kilkadziesiąt razy większa od Polski i tam jest sporo terenów gdzie temperatura spada poniżej zera a śniegu ani deszczu nie będzie.
A po drugie to on testował hamowanie z użyciem specjalnego urządzenia które automatycznie zaczyna liczyć drogę hamowania na podstawie GPS z dużą dokładnością.
Poprawnie test zaczyna się hamując z prędkości trochę większej czyli w tym wypadku 62-65mph.
A że wywala bieg przed hamowaniem to też poprawne, bo przy hamowaniu awaryjnym hamuje się bez biegu aby silnik się nie wyłączył - padają wtedy systemy hamowania jak i można sobie drugą nogą pomóc mocniej wcisnąć pedał hamulca - o czym mówił w innym filmiku.
Chłopie, te ich samochody mają po 6 metrów długości i 2 metry wysokości. Ty wiesz jaka to jest masa? Jaka bezwładność? Poślizg czymś takim nie ma nic wspólnego z tym co się dzieje z leciutkimi europejskimi pudełeczkami. Weź sobie jakiegoś solidnego dostawczaka, rozpędź go do sporej prędkości i zobaczymy czy ci tak łatwo będzie wyjść z poślizgu.