jeloo napisał/a:
W zasadzie masz rację, w takim wypadku jestem mniej więcej na pozycji pieszego, z tą tylko przewagą, że mnie osłaniają jeszcze jakieś ochraniacze. I to też prawda, że nawet jadąc ostrożnie nie wszystko mogę przewidzieć. Przykład mieliśmy nie tak dawno w Polsce, kiedy to kobieta skręcająca w lewo zabiła, bodajże trzech motocyklistów, bo nie zauważyła, że jadą z naprzeciwka. Z tym, że od dawcy różnię się tym, że ja ryzyko staram się minimalizować, a dawca ryzyko ma głęboko w dupie
Widzę, że jednak z motocyklistami da się normalnie pogadać
W dzisiejszych czasach trzeba mieć oczy wokół głowy i jeszcze do tego myśleć za innych. Do tego szczególnie baby, malują się, gadają przez telefon, i bóg wie co jeszcze robią za kierownicą.
Ogólnie jestem załamany tym jak jeździ wiekszość ludzi. 3 miesiące temu zatrzymałem się ustąpić pieszemu, który przechodził przez przejście. W efekcie dostałem w tyłek z predkoscia ok 110km/h. Gdyby auto nie ważyło ok 2 ton i nie byłoby to dobre auto najprawdopodobniej sam bym mial problemy z kregosłupem a do tego bezwładność auta obiłaby pieszego ;/
Dopiero po takich przeżyciach i filmikach z wypadków pracuje wyobraźnia, ale i czasami to też nie pomaga bo wiekszość ludzi to jednak debile...