

A pan młody to h🤬jek przez małe h i bez ce na początku. Jak coś się odj🤬o to powinien zachować spokój i z uśmiechem wyprowadzić gościa. A nie walić w mordę.
podpis użytkownika
Tylko martwi widzieli koniec wojny. -PlatonTo już opisywał ktoś na dziewiątym gagu. I to prawda... Każdy gość który może się okazać problemowy na trzeźwo a w szczególności pod wpływem powinien mieć "opiekuna" który go przypilnuje. I nie może to być jego dziewczyna lub żona/partnerka. Tyczy to się także płci pięknej. Nigdy nie można wszystkiego przewidzieć ale stosując taką taktykę można ograniczyć ekscesy ludzi jak na powyższym filmiku.
A pan młody to h🤬jek przez małe h i bez ce na początku. Jak coś się odj🤬o to powinien zachować spokój i z uśmiechem wyprowadzić gościa. A nie walić w mordę.
Zwróć uwagę na to,że starczyło im kasy tylko na ćwierć torta. Młody miał się prawo wk🤬ić,bo cały budżet poszedł w bimber.

I dobrze, że mu przyp🤬olił. Może nauczył ten pusty łeb szacunku do jedzenia, czyjejś pracy i czyjejś imprezy.
Naj🤬ego? Jak gość pewnie tego nie pamięta. Lepiej wyprowadzić, a jak wytrzeźwieje rozwalić gościa rozmowa i ukarać psychicznie. O wiele gorsze niż dostanie w mordę

Więc nie ma tam niewinnych...
To już opisywał ktoś na dziewiątym gagu. I to prawda... Każdy gość który może się okazać problemowy na trzeźwo a w szczególności pod wpływem powinien mieć "opiekuna" który go przypilnuje. I nie może to być jego dziewczyna lub żona/partnerka. Tyczy to się także płci pięknej. Nigdy nie można wszystkiego przewidzieć ale stosując taką taktykę można ograniczyć ekscesy ludzi jak na powyższym filmiku.
A pan młody to h🤬jek przez małe h i bez ce na początku. Jak coś się odj🤬o to powinien zachować spokój i z uśmiechem wyprowadzić gościa. A nie walić w mordę.
Pierwsza sprawa tylko ludzie upośledzeni umysłowo robią takie wesela.
Kolejna że bronisz naj🤬ego rudego grubego ciula. Pewnie sam takim jesteś.
Trzecia sprawa, mam nadzieje że reszta akcji skończyła się na zewnętrz dobrym wp🤬lem.
I dobrze, że mu przyp🤬olił. Może nauczył ten pusty łeb szacunku do jedzenia, czyjejś pracy i czyjejś imprezy.
jak słyszę o szacunku do jedzenia to podpalam biblie
Swoją drogą, co za sk🤬iały zwyczaj żeby wbijać głowę solenizanta w tort, albo oblewać kogoś napojami?
To chyba z getta najbrudniejszych cz🤬chów takie zachowanie.