

ktoś po prostu wstał od biurka z grami i wsiał do prawdziwego. rura gaz w podłogę i pojechał
HenrykS. napisał/a:
Jakich znowu argumentów? To jak tłumaczyć komuś dlaczego w dzień jest jasno, a w nocy ciemno. Jak nie masz o czymś zielonego pojęcia, to nie wymyślaj jakichś chorych teorii, bo może to czytać ktoś, kto jest choć odrobinę mądrzejszy od dżdżownicy (bo tyle wystarczy by wiedzieć najprostsze rzeczy). Kiedyś widziałem w jakimś programie telewizyjnym, tłumaczyli to zagadnienie. Chłop trzymał młotek. Ten młotek miał obrazować auto i jego rozłożenie mas. Albo, na c🤬j ja się produkuję, przecież skoro napisałeś taki debilizm, to i tak nie zrozumiesz. To jest k🤬a dramat, co za ludzie tu siedzą.
Powiem tak on nie miał w zamiarze driftować, chciał przyśpieszyć lub zacząć rajd na torze. On nawet nie umie driftować (całkowity brak kontry) mówiłem o jeździe torowej i przyśpieszaniu przy małej prędkości, bo to właśnie on próbował. A samo auto z silnikiem z tyłu jest c🤬jowe do driftu. Tyle że ten drift był niezamierzony. I nie p🤬l mi o jakiś młotkach chyba że gadasz o sobie.