

Z zamkniętego to i Salomon się nie napije.
rano po grubym melanżu ze szwagrem budzę się, idę do kuchni, a ten siedzi z zamrożonym browcem i wyciska do szklanki po kropelce - wieczorem mieliśmy zajebisty pomysł żeby czteropak wpierdzielić w zamrażalnik to się dobrze schłodzi (i oczywiście zapomnieliśmy o tym), rano jedyny w domu lek na kaca był w formie stałej
Niby tu nie zamrożone, ale mina ostro skacowanego szwagra z tą puszką była wyjątkowo podobna


Red_Devil_1878 napisał/a:
Z takim pić to same zalety.
op🤬li całą wódkę na start, a potem nie jest w stanie popitki otworzyć... Zero wódki, jest popita, zaleta w c🤬j

No chyba że takiego r🤬ać zamierzasz to wtedy może i...



współczuje mu następnego dnia. wiem co mówię bo w sobotę wyglądałem tak samo
Gardzę bardzo.
podpis użytkownika
Musi to na Rusi, a w Polsce JAK-KTO-CHCE!!!