

I niestety takich Januszy Grażyn, Sebków i Karyn coraz więcej na stokach także.
Coraz bardziej boje sie uprawiać sport, który znam od dzieciństwa.
Debile. Coraz więcej debili.
Nie wystarczy mieć na sprzęt.
Trzeba to lubić i UMIEĆ k🤬a!
Coraz bardziej boje sie uprawiać sport, który znam od dzieciństwa.
Debile. Coraz więcej debili.
Nie wystarczy mieć na sprzęt.
Trzeba to lubić i UMIEĆ k🤬a!
Presty napisał/a:
I niestety takich Januszy Grażyn, Sebków i Karyn coraz więcej na stokach także.
Coraz bardziej boje sie uprawiać sport, który znam od dzieciństwa.
Debile. Coraz więcej debili.
Nie wystarczy mieć na sprzęt.
Trzeba to lubić i UMIEĆ k🤬a!
Oj, ale już nie zesraj się... każdy kiedyś zaczynał.
Tak wyglądał mój pierwszy raz na wyciągu z deska. Dobrze, że mnie nie nagrali

C🤬j tam słabiaki, zamieniłem narty na deskę pierwszy raz w życiu, jak to każdy kozak od razu najtrudniejszy zjazd, co ja nie dam rady? Na ostatniej prostej (po 20 glebach, jedząc śnieg przy każdej glebie) był ostry zjazd a za nim k🤬a jakiś zbiornik na wodę, nie dało się do niego wpaść, był zabezpieczony siatkami itd, to jak na kreskówkach struś pędziwiatr zrobiłem taką dziurę i się wj🤬em po samą szyję, kumpel wcześniej coś tam nagrywał,przynajmniej filmik będzie jak debil się topi. Patrzę a ten z🤬b nagrywał w tym czasie dupę jakiejś karyny gdy się wyginała po glebie. 700m cały mokry, temperatura na minusie a ja idę do auta, przynajmniej się naj🤬em o 11 rano w restauracji.